Polityka kłamstw i malwersacji - FIFA zmanipulowała głosowanie na Złotą Piłkę? [KOMENTARZ]

Grzegorz Ignatowski, x-news
Skandynawskie media donoszą o nieprawidłowościach w głosowaniu na Złotą Piłkę. Głosowanie miało zostać zmanipulowane przy liczeniu głosów. Czyli FIFA kontynuuje swoją politykę... no właśnie, politykę.

Ta informacja jest jak na razie niepotwierdzona i, spójrzmy prawdzie w oczy, nigdy nie będzie. Owszem, pojawiły się wypowiedzi trenerów, którzy jasno twierdzą, że głosowali inaczej, albo poszli za sugestią Seppa Blattera, ale po pierwsze nie ma na to niezbitych dowodów, a po drugie mogło to być jedynie jakieś nieporozumienie, wynikające z błędu ludzkiego. Błędy były jednak mocno tendencyjne.

Krążą pogłoski, że Blatter chciał uspokoić napiętą sytuację i dać ludziom to, czego oczekiwali, czyli przyznać Złotą Piłkę Cristiano Ronaldo. Cytat z Przeglądu Sportowego rzuca nieco jaśniejsze światło na sytuację: – Prezydent mojej federacji kazał mi głosować na Ronaldo. Chodziło o to, aby pomóc oczyścić Blatterowi atmosferę związaną z organizacją mundialu w Katarze – powiedział trener Kataru, Fahad Al Zarraa. Trochę to naciągane, bo przecież właśnie Katar ten mundial dostał i taka wypowiedź to nic innego, jak wypróżnianie się do własnego gniazda. Ale przyjrzyjmy się dokładniej.

Według doniesień norweskiego Dagbladet i portalu BT.dk podmieniono głosy kilku federacji: Albanii, Boliwii, Dominikany, Fidżi, Gwinei Równikowej, Kuwejtu, Malty i Vanuatu.Trener reprezentacji Kuwejtu, Jorvan Vieira, rzekomo oddał głos na Messiego, Neymara i Cristiano Ronaldo. − ­ Coś tu jest nie tak. Oddałem swój głos na Ibrahimovicia – obwieścił po ogłoszeniu wyników. A oto opinia selekcjonera Fidżi, Juana Carlosa Buzzettiego. – Oddałem głosy na Ronaldo, Messiego i Ribery'ego. Nie głosowałem na Lewandowskiego. On nie może się równać z tą trójką. I na koniec najbardziej dosadny komentarz trenera Albańczyków, Gianniego De Blasi. – Dałem pięć punktów Ronaldo, trzy Messiemu i jeden Ibrahimoviciowi. Nie dałem pięciu Szwedowi, podana kolejność jest zupełnie inna. To wszystko gówno prawda

Zobacz wpis na portalu Futbolplanet

­– Za nominacjami do Złotej Piłki stoi potężna marketingowa maszyna, kontrolowana przez FIFA – mówi Hristo Stoiczkow. ­­­ –­ Już w 1995 roku ktoś pozmieniał głosy w taki sposób, żeby wygrał George Weah, a nie Paolo Maldini. Zmieniono nie tylko mój głos, ale też Lothara Matthausa.

Patrząc na 1995 rok, można dojść do wniosku, że rzeczywiście byli lepsi od Liberyjczyka. Są jednak przykłady znacznie świeższe. Pojedynek Cristiano Ronaldo z Lionelem Messim odłóżmy na później, ale warto przytoczyć w tym miejscu wybór z 2010 roku. Naturalnym kandydatem był wówczas Wesley Sneijder, miał za sobą znakomity rok, w którym poprowadził Holandię do finału Mistrzostw Świata oraz wygrał Ligę Mistrzów z Interem Mediolan. Przegrał z Messim, który na międzynarodowej arenie nie zdobył zupełnie nic. Holender nie grał wówczas gorzej niż Xavi czy Iniesta, którzy również go wyprzedzili w ostatecznym rozrachunku, ale pod kątem medialnym przegrywał z kretesem. Idźmy dalej. W 2002 roku zwyciężył słynny Brazylijczyk Ronaldo, choć jego rodak, Roberto Carlos, grał cały sezon (Ronaldo pół roku leczył kontuzję), zdobył więcej trofeów i grał nie mniej efektownie. W 2000 roku Luis Figo przegrał z Zinedinem Zidanem, choć to Portugalczyk grał lepiej na Mistrzostwach Europy i osiągał lepsze wyniki na arenie klubowej niż ówczesny zawodnik Juventusu Turyn.

FIFA nie pierwszy raz prowadzi jakieś dziwne machinacje przy przeprowadzaniu głosowania. Najbardziej pamiętnymi skandalami oprócz przyznania Złotej Piłki wyżej wymienionym było przyznanie Mistrzostw Świata Katarowi, a także kilka lat wcześniej przyznanie mundialu Niemcom. Nie można zapomnieć też o mundialu w Korei i Japonii, gdzie pierwsza z ekip została wciągnięta za uszy aż do półfinału. Wygląda więc na to, że Sepp Blatter ma więcej grzechów na swoim sumieniu, a przecież skoro widzimy tylko tyle ile uda się wykryć, to możemy przypuszczać, że światowa organizacja futbolowa jest zbudowana na fundamentach składających się z kłamstw, oszustw, malwersacji i przede wszystkim korupcji.

W tym całym zamieszaniu najdziwniejsze jest jedno – to wszystko dzieje się na oczach opinii publicznej. Brakuje tylko dowodów. Dlaczego? Z prostej przyczyny, te musiałyby zostać dostarczone prze ludzi będących w środowisku, a jeśli trafisz między wrony, musisz krakać tak jak one. W ten sposób powstaje nowy ustrój - demokracja wirtualna – podobno jest, ale przysługuje ona wyłącznie tym, którzy doczłapią się do najwyższych szczebli władzy. Reszta ma żyć w błogiej nieświadomości i wierzyć w to, co mówi się publicznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24