Trabzonspor wygrał pierwszy mecz na własnym stadionie 2:0, ale mimo to turecki klub domagał się walkowera za udział Reginala Goreux, który zdaniem Turków miał jeszcze pauzować przynajmniej przez jedno spotkanie. Informacje w tej sprawie podane przez Sport.pl pod tym linkiem nie są do końca prawdziwe.
W sezonie 2011/12, gdy Goreux w barwach Standardu Liege mierzył się w dwumeczu Ligi Europy z Wisłą Kraków, nie otrzymał on czerwonej kartki. Po drugim meczu dostał on jeden mecz pauzy za trzecią żółtą kartkę w sezonie, a następnie jeszcze został ukarany przez UEFA dodatkowe dwa spotkania kary za swoje zachowanie w pierwszym meczu w Krakowie.
Zgodnie z regulaminem UEFA jednak Turcy nie mieli racji i ich odwołanie musiało zostać odrzucone. Kary nałożone przez UEFA zawodnik odbywa chronologicznie do przewinień, których się dopuścił, w związku z tym Haitańczyk w kolejnej rundzie w dwumeczu z Hannoverem 96 odbył karę dwumeczowego zawieszenia za pierwszy mecz z Wisłą, a trzeciego spotkania pauzować nie musiał, ponieważ Standard odpadł z dalszej rywalizacji, a kary za nadmiar żółtych kartek w europejskich pucharach obowiązują tylko i wyłącznie w sezonie, w którym się tę karę otrzymało.
Dlatego też, Goreux w spotkaniu z Trabzonsporem mógł wystąpić bez przeszkód i będzie mógł zagrać także w czwartkowym meczu rewanżowym obu stron. Nie ma więc żadnego związku ze sprawą Bartosza Bereszyńskiego, przez którą z Ligi Mistrzów przy zielonym stoliku odpadł mistrz Polski, Legia Warszawa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?