Szwecja pokonała w karnych Portugalię i zdobyła młodzieżowe mistrzostwo Europy!

Po sobotnich półfinałach chyba nikt nie miał wątpliwości, że w rozgrywanym w Pradze finale Młodzieżowych Mistrzostw Europy spotykają się dwie najlepsze drużyny tego turnieju. W najlepszej czwórce rozgrywek Portugalczycy rozbili bowiem Niemców 5:0, a Szwedzi, którzy w grupie eliminacyjnej do ostatnich sekund walczyli o awans z reprezentacją Polski, nie dali żadnych szans Duńczykom, wygrywając 4:1. Dla Polaków pewną rekompensatą za nieznacznie przegrane eliminacje mógł być fakt, że mecz finałowy prowadził zespół sędziowski właśnie z Polski, z arbitrem głównym Szymonem Marciniakiem na czele.

Pierwsze minuty meczu finałowego upłynęły pod znakiem wyraźnej dominacji Portugalczyków, którzy chcieli od pierwszych sekund zaskoczyć swojego przeciwnika. Niewiele zabrakło, aby to się udało. Już w trzeciej minucie dogodnej sytuacji do zdobycia gola nie wykorzystał Ricardo, który z szesnastu metrów uderzył centymetry obok bramki Patrika Carlgrena. Cztery minuty później jeszcze bliżej celu był Sergio Oliveira, który z rzutu wolnego trafił tylko w poprzeczkę.

Szwedzi zdołali odpowiedzieć groźnym uderzeniem głową Isaaka Thelina, z którym poradził sobie Jose Sa, ale generalnie pierwsza część gry należała do reprezentacji Portugalii, która miała aż 66% posiadania piłki. Problem drużyny Rui Jorge’a polegał jednak na tym, że z czasem miała ona coraz większe problemy z przedostawaniem się pod bramkę przeciwnika, a gdy to się udawało, to brakowało dokładności przy ostatnim podaniu czy też oddawaniu strzału na szwedzką bramkę. Nic więc dziwnego, że do przerwy na Eden Arenie w Pradze utrzymywał się bezbramkowy remis.

Po przerwie znowu wyraźną przewagę optyczną mieli podopieczni Rui Jorge’a, ale paradoksalnie to Szwedzi mieli zdecydowanie lepsze okazje na to, żeby strzelić zwycięskiego gola. Przynajmniej trzy świetne szanse miał John Guidetti. Piłkarz Celtiku Glasgow najpierw z 15 metrów uderzył z powietrza minimalnie nad poprzeczką, w samej końcówce został zablokowany przed samą bramkę Jose Sa, a następnie przegrał pojedynek ‘sam na sam’ z portugalskim golkiperem. Portugalczycy potrafili odpowiedzieć tylko niezłą indywidualną akcją rezerwowego Iuriego Medeirosa, zakończoną minimalnie niecelnym uderzeniem z kilkunastu metrów napastnika Sportingu Lizbona.

W ciągu regulaminowych 90 minut żadna z drużyn nie potrafiła zapewnić sobie mistrzostwa Europy. Po krótkiej przerwie, już w dogrywce, dość niespodziewanie inicjatywę przejęli Szwedzi, którzy najwyraźniej zachowali więcej sił od swoich rywali. W pierwszych 15 minutach dogrywki najbliżej szczęścia był Abdullah Khalili, którego dwa strzały nieznacznie minęły bramkę Jose Sa, a raz do zdobycia gola zabrakło dosłownie kilkunastu centymetrów. W ostatnim kwadransie tego meczu sytuacji bramkowych już nie było w ogóle, ale pojawiły się pierwsze żółte kartki, pokazane przez Szymona Marciniaka dwóm reprezentantom Szwecji.

Po 120 minutach gry na tablicy świetlnej wciąż był remis 0:0, a to oznaczało, że o tytule młodzieżowych mistrzów Europy zadecydować miały rzuty karne. W nich minimalnie lepsi okazali się Szwedzi, którzy wygrali 4:3 dzięki dwóm obronionym jedenastkom przez Patrika Carlgrena. Szwedzki bramkarz wyczuł intencje Ricardo Esgaio oraz w ostatniej kolejce Williama Carvalho i na nic zdała interwencja Jose Sa, który obronił strzał Khaliliego. Szwedzi, którzy w grupie eliminacyjnej do ostatnich minut walczyli o awans z Polakami, zostali młodzieżowymi mistrzami Europy. Wielki triumf drużyny Hakana Ericsona, a polscy kibice mogą być zadowoleni z postawy Szymona Marciniaka, który bezbłędnie prowadząc finałowe zawody zrobił kolejny krok do grupy sędziów UEFA Elite.

Więcej o MISTRZOSTWACH EUROPY U-21