Fenomenalny mecz "The Citizens". United ośmieszone w derbach

Przemysław Wojewoda
Kto by się spodziewał, że "bitwa o Anglię", czyli derbowy pojedynek Manchesteru United z Manchesterem City zakończy się wynikiem 1:6! Do połowy wynik brzmiał zaledwie 0:1, ale wyrównany mecz zakończył się w czterdziestej ósmej minucie, kiedy to z boiska wyleciał Johny Evans.

Mecz rozpoczął się od totalnej dominacji zawodników "Czerwonych Diabłów". Do dwudziestej minuty przeważali niemal w każdym aspekcie gry, a zwłaszcza w utrzymaniu piłki. Nie potrafili jednak zamienić tego na dogodne sytuacje bramkowe, których wyraźnie im brakowało.

Sytuacja uległa zmianie w dwudziestej drugiej minucie. "The Citizens" w końcu po odbiorze piłki zdecydowali się przy niej utrzymać i przenieśli akcję na połowę rywala. Tam na skrzydle znalazł się Milner, który zagrał przez pole karne pod nogi Balotelliego. Napastnik gości zdecydował się na techniczne, płaskie uderzenie tuż koło słupka i jego drużyna wysunęła się na jednobramkowe prowadzenie. Młody snajper otrzymał jeszcze żółtą kartkę za podwinięcie koszulki, pod którą znajdował się napis: "Why always me?" (ang. Dlaczego zawsze ja?).

Od tego momentu mecz się wyrównał i obie drużyny starały się atakować, ale przeważnie brakowało dokładności w podaniach lub celnego wykończenia akcji strzałem.

Na przerwę zawodnicy zeszli przy stanie 0:1. W szatni Sir Alex Ferguson z pewnością przekazał swoim podopiecznym cenne informację, dzięki którym mieli wygrać, bądź doprowadzić do wyrównania. Wszystkie jego plany odeszły w niepamięć już trzy minuty po wznowieniu gry. Piłka powędrowała przed pole karne do Balotelliego i choć Evans znajdował się bliżej futbolówki, nie zdołał przeciąć podania, a później ratował się chwytaniem za koszulkę. W efekcie wyleciał z boiska.

Goście nie wykorzystali od razu przewagi, poczekali do sześćdziesiątej minuty. Wtedy to Milner obsłużył Balotelliego płaskim podaniem na trzeci metr, a ten nie zmarnował tej okazji i strzelając drugiego gola podwyższył prowadzenie na 2:0.

Gracze Roberto Manciniego wyraźnie dominowali, ale niekiedy woleli zwolnić. Wtedy to starały się atakować "Czerwone Diabły". Kiedy już dochodzili do sytuacji strzeleckich nie potrafili trafić do bramki, czego przyczyną była przewaga zawodników gości w formacji defensywnej.

Mimo zwolnienia tempa gry, goście nie zwolnili ze strzelaniem bramek. Zaledwie dziewięć minut po trafieniu na 2:0, na 3:0 podwyższył Sergio Aguero. Sytuacja wyglądała niemal bliźniaczo do poprzedniej zakończonej golem. Zamiast Milnera dogrywał Rihchards, a Balotelliego zastąpił wspomniany już Kun Aguero.

"The Citizens" stwierdzili, że skoro mają już 3:0, to czemu by nie próbować dalej. W 70. minucie nad bramką strzelał Dzeko. Pięć minut później z bliskiej odległości skiksował Silva, a chwile później obaj panowie wzięli czynny udział w akcji, która mogła zakończyć się golem. Hiszpan dograł idealnie do kolegi z ataku, ale Edin uderzył prosto w bramkarza United.

Zemściło się to na dziewięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Po podaniu z klepki między Chicharito, a Fletcherem, ten drugi umieścił piłkę niemal w samym okienku bramki Harta. Fani "Czerwonych Diabłów" wstali z miejsc, ale doskonale wiedzieli, że to trafienie raczej niczego nie zmieni.

Wszyscy kibice już powoli opuszczali stadion, a arbiter techniczny wskazał doliczone trzy minuty. Wtedy to doszło do najbardziej ciekawych wydarzeń tego dnia. W 90. minucie do dograniu w pole karne, Lescott "nastrzelił" swojego kolegę i piłka po odbiciu od kolana Dzeko wpadła do brami. Nie minęło 60 sekund, a na 5:1 podwyższył Silva, który przez cały mecz pracował na gole swoich kolegów. Na sam koniec do siatki De Gei trafił ponownie Edin Dzeko, który został obsłużony kapitalnym podaniem przez nikogo innego jak... Davida Silvę.

Chwilę później arbiter zakończył ten mecz, a goście cieszyli się nie dowierzając temu co widzą na tablicy z wynikiem. "Czerwone Diabły" nie tylko przegrały derby i bardzo ważny mecz, ale zostały upokorzone przez odwiecznego rywala i to na własnym stadionie zwanym "teatrem marzeń". Tym razem okazał się spełnieniem marzeń "The Citizens".

Manchester United - Manchester City 1:6 (0:1) - czytaj zapis relacji live!

Gole: Fletcher 81" - Balotelli 22" 60", Aguero 69", Dzeko 90" 93", Silva 91"

Żółte kartki: Anderson, Evra, Smalling, Welbeck - Balotelli, Kompany, Richards.

Czerwona kartka: Evans.

Widzów: 75 487

Manchester United: De Gea - Evra, Ferdinand, Evans, Smalling, Fletcher, Anderson (66 Jones), Nani (66 Hernandez), Young, Rooney, Welbeck

Manchester City: Hart - Richards, Kompany, Lescott, Clichy, Toure, Barry, Milner (89 Kolarov), Silva, Aguero (76 Nasri), Balotelli (70 Dzeko)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24