Finał Euro 2012 Hiszpania - Włochy: Czym zaskoczą trenerzy? [PRZEWIDYWANE SKŁADY]

Daniel Kawczyński
Selekcjoner Hiszpanów - Vicente del Bosque przez całe Euro przeprowadzał zmiany w ustawieniu linii ofensywnej. Na kilka godzin przed finałem, wszyscy zastanawiają się na jaki wariant zdecyduje się tym razem. Czy znowu będziemy oglądać na boisku "fałszywą dziewiątkę"?

Del Bosque już przed powołaniami narzekał na brak napastnika z prawdziwego zdarzenia, który pomógłby w zdobyciu jak największej liczby bramek. Na Mundialu 2010 w RPA i Euro 2008 w Austrii i Szwajcarii, ten ciężar brał na siebie David Villa, ale do Polski i na Ukrainę nie mógł pojechać z powodu kontuzji. Del Bosque zrezygnował też z bramkostrzelnego Roberto Soldado - autora 17 bramek dla Valencii, w poprzednim sezonie Primera Division.

Za swoje ofensywne pomysły hiszpański selekcjoner wysłuchał się już lawiny krytyki. Chyba od początku wiedział jednak co robi i miał w głowie wysnuty plan. Nie było w nim miejsca dla... nominalnych napastników. W tej sytuacji, w kilku spotkaniach postanowił wybrać wariant z tzw. fałszywą "9". Funkcję tą spełniał Cesc Fabregas, m.in. w pierwszym starciu z Włochami i w ćwierćfinale z Francją.

W pozostałych potyczkach szkoleniowiec "La Furia Roja" zdecydował się na prawdziwego napastnika - z Irlandią i Chorwacją od pierwszych minut wybiegał Fernando Torres, natomiast w półfinale z Portugalią szansę dostał Alvaro Negredo. W międzyczasie del Bosque zmieniał system, wprowadzając skrzydłowych Pedro Rodrigueza, czy Jesusa Navasa.

Pytanie na co del Bosque zdecyduje się w wielkim finale? Czy jest w stanie jeszcze zaskoczyć? Wariant z brakiem nominalnego snajpera z reguły spełniał swoje zadanie, ale od pierwszej minuty stosowany był tylko dwukrotnie i tylko raz zapewnił wygraną. W innych pojedynkach o wygranej decydowali gracze linii ataku - Navas z Chorwacją oraz wciąż liczący się w walce o króla strzelców Torres, który dwukrotnie trafił z Irlandią. Potem jeden i drugi nie byli już tak błyskotliwi.

Wydaje się, że od początku kijowskiego finału powinniśmy się spodziewać się na szpicy Fabregasa. W późniejszych minutach na pewno dojdzie do zmian i przywrócenia wariantu z napastnikiem. Na szansę i powrót do składu czeka Torres (z Portugalią nie zagrał ani minuty). Z kolei kibice zastanawiają się, czy z ławki rezerwowych podniesie się wreszcie Fernando Llorente. Przypomnijmy, że wobec słabej formy Torresa, to on miał być lekarstwem na problemy linii ofensywnej. Tymczasem na boisko nie wyszedł ani razu i nie zanosi się, aby wreszcie spełnił swoje marzenie.

W pozostałych formacjach del Bosque raczej nie dokona roszad. Kibice liczą przede wszystkim na parę stoperów Gerard Pique - Sergio Ramos, która stanie przed niezwykle trudnym zadaniem powstrzymania Mario Balotellego.

Jeżeli chodzi o Włochów, tutaj nie spodziewane są żadne roszady. Cesare Prandelli zbudował silny skład, którego nie powinno się zmieniać. Kilka dni temu ważyły się jeszcze losy Antonio Cassano. Przypomnimy, że piłkarz Milanu doznał lekkiego urazu w półfinale, lecz jego występ nie jest ani trochę zagrożony.

Przewidywane składy na mecz Hiszpania - Włochy

HISZPANIA: Casillas - Arbeloa, Pique, Ramos, Alba - Busquets, Xavi, Xabi Alonso - David Silva, Fabregas, Iniesta
WŁOCHY: Buffon - Balzaretti, Barzagli, Bonucci, Chellini - Pirlo, Marchisio, Montolivo, Daniele de Rossi - Antonio Cassano, Mario Balotelli

NIEZBĘDNIK KIBICA NA FINAŁ EURO 2012 HISZPANIA - WŁOCHY W KIJOWIE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24