W Rzymie, chociaż nie z powodu zdobycia mistrzostwa, radość i entuzjazm jest wszechobecny, bowiem pierwszy raz od kilku lat drużyna ze stolicy Italii jest niemal pewna udziału w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Dla rzymskiego futbolu, a od początku obecnych rozgrywek przede wszystkim dla Romy, Champions League absolutnym celem numer jeden, a sama nazwa rozgrywek odmieniana przez wszystkie możliwe przypadki. Perspektywa powrotu do europejskiej elity teraz staję się faktem. Roma wraca na szczyt - odrodzona, odmieniona, zmotywowana jak nigdy dotąd. Jeśli w Serie A istnieje zespół, który zaraz po Juventusie zasłużyłby sobie na reprezentowanie Włoch na arenie międzynarodowej to jest nim nie kto inny jak własnie Roma, które obecnie prezentuję piękny dla oka futbol. Giallorossi pod wodzą Rudiego Garcii osiągnęli niebywały progres, grają nie tylko efektywnie, ale i efektownie o czym może świadczyć ostatni bilans ich spotkań. W ciągu siedmiu ostatnich spotkań zdobyli aż dziewiętnaście bramek i w żadnym z tych spotkań nie schodzili poniżej dwóch trafień. Pond to pięć z siedmiu meczów Giallorossi wygrali różnicą dwóch goli.
Poza tym Roma pozostaje najrzadziej pokonywanym zespołem w całej Serie A. Rzymianie stracili dziewiętnaście goli w trzydziestu trzech meczach i pod tym względem są lepsi nawet niż "Stara Dama". Koniec końców to jednak turyńczycy najbliżej są ostatecznego triumfu, a na cztery kolejki przed zakończeniem rozgrywek z ośmiopunktową przewagą przewodzą ligowej tabeli.
Rudi Garcia w związku z zawieszeniem za kartki nie będzie mógł dziś oddelegować do gry strzelającego gole jak na zawołanie Matti Destro. Pod znakiem zapytania stoi także występ obrońcy, który w tygodniu w meczu reprezentacji młodzieżowej i nie trenował regularnie z zespołem. Na liście kontuzjowanych niezmiennie od kilku tygodni znajdują sie też Kevin Strootman i Feerico Balzaretti.
Nie tylko w Rzymie, ale i we Florencji marzy się o Lidze Mistrzów. Jak na razie jednak, przynajmniej jeśli chodzi o ligowe rozgrywki Fiorentinie znacznie dalej do Champions League niż Romie. "Viola" znajduję się bowiem na czwartym miejscu w tabeli włoskiej ekstraklasy i raczej pewnym jest, że nie uda jej się zaatakować trzeciego miejsca, które obecnie należy do Napoli. Strata do drużyny Rafy Beniteza wynosi już dziewięć punktów, a Napoli znajduję się ostatnio na fali wznoszącej i niewiele wskazuje na to, że coś w tej kwestii mogłoby ulec zmianie. Fiorentina może się za to obawiać zawsze groźnego Interu Mediolan, który po cichu skrada się za jej plecami. "Nerazzurri" do czwartej pozycji tracą pięć punktów, a w dodatku szósta Parma także nie daje za wygraną i stara się wprowadzić zamęt w górnych rejonach tabeli.
O ile droga wiodąca do piłkarskiego raju jest dla Fiorentiny zamknięta, wciąż istnieje boczna furtka pocieszenia. Jest nim finał Coppa Italia, w którym "Fiołki" zagrają z Napoli. Jeśli uda im się wywalczyć to trofeum bez względu na wynik z jakim sezon zakończą w Serie A zakwalifikują się do Ligi Europy.
Dziś trener Vincenzo Montella będzie musiał poradzić sobie bez kilku swoich piłkarzy, a na liście nieobecnych znaleźli się Hegazi, Fernandez, Rossi, Gomez i Rebic.
Oba zespoły we wszystkich rozgrywkach do tej pory mierzyły się ze sobą 150 razy. 47 spotkań wygrała Fiorentina, 46 Roma, a 57 potyczek zakończyło się remisem. Jeśli chodzi z kolei o pojedynki rozegrane tylko na Artemio Franchi, lepsi są rzecz jasna gospodarze, którzy wygrywali 33 razy przy czym Giallorossi tylko 12.
Przewidywane składy
Fiorentina: Neto – Tomovic, Savic, Rodriguez, Pasqual, Aquilani, Pizarro, Borja Valero, Ambrosini, Matri, Cuadrado
Roma: De Sanctis – Maicon, Toloi, Castan, Dodo, Nainggolan, De Rossi, Pjanic, Gervinho, Totti, Florenzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
