Flota znów z problemami, ale przystąpi do rozgrywek. Prezydent wstydzi się za Wyspiarzy (RAPORT)

Cała saga zaczęła się w lipcu roku poprzedniego, kiedy poprzedni działacze usilnie chcieli sprzedać 1. ligę Stali Rzeszów. Proceder nie udał się po tym jak zareagował PZPN i Flota mogła rozpocząć pierwszoligowe rozgrywki. Poprzedni sternicy Floty po próbie kupczenia licencją nie mieli łatwego życia na wyspie Uznam. Kibice domagali się szybkiej dymisji zarządu. Na walnym zebraniu kibice dopięli swego - zarząd odpowiedzialny za chęć sprzedania licencji Stali Rzeszów podał się do dymisji i tym samym wybrany został nowy zarząd z Małgorzatą Dorosz w roli prezesa.

Wydawało się, że zacznie się nowa era, ale minął zaledwie jeden dzień po walnym zebraniu, a nowy zarząd musiał zmierzyć się z ogromnymi problemami. Stary zarząd złożył do sądu wniosek o upadłość klubu, a jakby tego było mało zostawił na barkach jego następców ponad milionowy dług. A to nie wszystko. Kiedy do pierwszego meczu pod wodzą nowego zarządu został zaledwie dzień, to okazało się, że mimo wcześniejszych zapewnień poprzednicy nie opłacili ochrony. Rzutem na taśmę udało się ten mecz rozegrać.

Nowi działacze jednak nie poddawali się, pracowali w klubie od rana do wieczora. Znaleźli nawet inwestora z Izraela, który był w stanie zainwestować we Flotę 4 miliony złotych. Chciał także dogadać się z Tomaszem Kafarskim, który wykonał kawał dobrej roboty nad morzem o ewentualnym pozostaniu w klubie w roli szkoleniowca. Ten jednak na spotkanie nie dotarł, a izraelski inwestor postanowił ściągnąć za niego duet trenerów z Rumunii.

Rumuński duet nie był nikomu znany. Trenerzy pracowali wcześniej głównie w swoim ojczystym kraju i w Mołdawii. Ze sobą przywieźli kilku rumuńskich graczy z których co najwyżej jeden miał predyspozycję na grę w 1. lidze. Reszta nie zrobiła dobrego wrażenia na kibicach. Początkowo drużyna do sezonu przygotowywała się na obiektach w Świnoujściu. Potem jednak sponsor postanowił zagwarantować klubowi kilkudniowy pobyt w Berlinie, gdzie rozegrany został jeden sparing, a następnie dziesięciodniowe zgrupowanie w Hiszpanii. Flota pierwszy raz w historii wyjechała na zagraniczny obóz i to jeszcze do ośrodka, w którym przygotowywało się chociażby CSKA Moskwa, Szachtar Donieck czy w przeszłości Borussia Dortmund.

Na półwyspie Iberyjskim pierwszoligowiec stoczył kilka pojedynków kontrolnych, w których było testowanych sporo piłkarzy. Zespół mógł trenować w końcu w normalnych warunkach, czyli na naturalnej nawierzchni.

Wyspiarze po powrocie do Polski tydzień trenowali na swoim obiekcie treningowym, a potem rozegrali sparing z trzecioligowym Chemikiem Police. Po meczu jednak całą piłkarską Polskę obiegła informacja o rzekomym ustawieniu meczu kontrolnego w okresie zgrupowania w Berlinie. Podobno doszło do postawienia wysokiej kwoty na tzw. fixed match. Oskarżenia były o tyle duże, że całą sprawę UEFA zgłosiła do PZPN i w dalszym ciągu jest prowadzone postępowanie.

Prezes Dorosz oraz dyrektor sportowy Protasewicz, którzy mecz widzieli i zgodnie twierdzą, że odbył się normalnie, bez kontrowersji. Sędziowała go kobieta, która radziła sobie dobrze, a we Flocie było sporo zmian ze względu na przetestowanie wszystkich piłkarzy, którzy zjechali się na testy.

Gdy izraelski inwestor dowiedział się o tych oskarżeniach momentalnie podjął działanie. Wyrzucił rumuńskich szkoleniowców z hotelu, w którym mieszkali. To jednak nie koniec, bo po dwóch dniach postanowił wycofać się ze sponsorowania Floty, co wiązało się praktycznie z finansowym upadkiem drużyny.

Prezes klubu nie miała zbyt wiele możliwości, zwłaszcza, że miasto całkowicie odcięło się od Floty, a Prezydent w wywiadach powtarzał, że wstydzi się za ten klub. Pani prezes postanowiła ponownie do Świnoujścia sprowadzić Jerzego Woźniaka, który zarejestrował spółkę i cały czas był gotowy przejąć klub. Rozmowy były prowadzone dość szybko, bo do startu ligi za wiele czasu nie pozostało. Obecnie wiadomo, że Flota wystartuje w rozgrywkach, ale jak długo w nich będzie grać, tego nikt nie wie. Dług jest spory, a 12 marca odbędzie się sprawa w sądzie, na której zapadną istotne decyzje. Aby klub nie upadł, Jerzy Woźniak musi dogadać się z wierzycielami klubu i otrzymać od nich na piśmie zgodę.

Do klubu znad morza przyszło kilku piłkarzy, ale i tym samym wielu odeszło. Postawa klubu jest ogromną niewiadomą, zwłaszcza, że nowy trener Floty, Romuald Szukiełowicz do drużyny przybył zaledwie 2 tygodnie przez rozgrywkami. Wszyscy jednak ufają jego doświadczeniu.

Zimowe sparingi Floty:

Flota Świnoujście - Vineta Wolin 3-0
Tomasz Margol, Daniel Bujok, Norbert Neumann

Pogoń Szczecin - Flota Świnoujście 2-1
Marcin Robak, Rafał Murawski - Marek Opałacz

SV Babelsberg 03 - Flota Świnoujście 4-2
Evren Serbes x3, Metin Çakmak - Abu-Bakarr Kargbo, Armin Mahović

FC Pinatar - Flota Świnoujście 1-3
Vicente - Raphael Stănescu, Dawid Kubowicz, Charles Nwaogu

Flota Świnoujście - Torpedo Moskwa 0-3
Rieziuan Mirzow, Dalibor Stevanović, Kiriłł Kombarow z rzutu karnego

La Hoya Lorca CF - Flota Świnoujście 1-0
Joselu

Flota Świnoujście - Shanghai Shenhua 0-1
Lü Zheng

Flota Świnoujście - Chemik Police 6-0
Donald Djoussé x2, Łukasz Suchocki x2, Dawid Kubowicz, Marius Bâtfoi z rzutu karnego

Gryf Kamień Pomorski - Flota Świnoujście 0-1
Tomasz Margol

Flota Świnoujście - Pogoń Szczecin II 1-2
Dawid Kort - Jakub Okuszko, Sebastian Kowalczyk

Flota Świnoujście - Chrobry Głogów 0-0

Kadra Floty na rundę wiosenną:

Bramkarza:
Łukasz Sapela
Marcin Skrzeszewski

Obrońcy:
Sławomir Cienciała
Przemysław Kocot
Michał Stasiak
Marek Opałacz
Łukasz Sołowiej
Kacper Wróblewski
Dawid Siemko (wychowanek)

Pomocnicy:
Daniel Bujok
Daniel Brud
Paweł Lisowski
Mateusz Marynowski (wychowanek)
Tomasz Margol
Marek Niewiada
Arkadiusz Reca
Robert Kolendowicz

Napastnicy:
Charles Nwaogu
Dawid Kort

POGRUBIONE: nowi piłkarze, którzy dołączyli do Floty zimą.

Zapraszamy na Flota Świnoujście Ekstraklasa.net na Facebooku!