Korona Kielce - GKS 1962 Jastrzębie 3:2 (2:1)
Bramki: Jacek Kiełb 2, Paweł Łysiak 21, Emile Thiakane 89 z rzutu karnego - Daniel Rumin 27, Marek Mróz 82.
Żółte kartki: Jacek Podgórski 68, Mateusz Sowiński 90+2 - Łukasz Zejdeler 55.
Korona Kielce: Kozioł – Szymusik, Tzimopoulos, Szarek, Grzelak (74. Kordas) - Podgórski (68. Sowiński), Kaczmarski (68. Długosz), Łysiak, Cetnarski (72. Basiuk) - Kiełb (72. Firlej), Thiakane.
GKS 1962 Jastrzębie: Pawełek – Słodowy, Bondarenko, Szcześniak, Kulawiak – Skórecki (87. Laski), Feruga, Zejdler (66. Jadach), Mróz, Ali – Rumin (66. Szczepan).
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź)
Widzów: 3277.
Przed meczem podczas rozmowy z dziennikarzami trener Korony Kielce, Maciej Bartoszek, powiedział, że chciałby, aby jego zawodnicy dłużej potrafili grać tak, jak pod koniec zremisowanego meczu z Chrobrym w Głogowie, gdzie docisnęli rywala i potrafili mu strzelić dwa gole, choć uznano jej tylko jednego (przez błąd arbitra).
Żółto-czerwoni ewidentnie wzięli to sobie do serca, bo prowadzenie z GKS objęli już w drugiej minucie meczu. Jacek Podgórski świetnie dośrodkował z prawej strony boiska, a strzałem głową bramkarza pokonał Jacek Kiełb.
Korona wyglądała dobrze i miała przewagę, rzadko pozwalając rywalom na to, by podeszli wyżej na jej połowę. Daniel Rumin, najbardziej aktywny z zespołu GKS 1962, długo był w odpowiednim momencie blokowany. W pewnym momencie zdołał jednak oddać groźny strzał z ostrego kąta, po którym piłka ostatecznie minęła bramkę Marka Kozioła.
W zespole Korony szczególnie dobrze wyglądał Jakub Podgórski. W 21. minucie gry poprowadził on piłkę przez kilkadziesiąt metrów, podał do Pawła Łysiaka, a ten ładnym strzałem pokonał bramkarza GKS.
Kilka minut później kielczanie nie zdołali upilnować Rumina, a ten po małym zamieszaniu w polu karnym wpakował strzelił gola.
Do końca pierwszej połowy żadna bramka już nie padła, choć mecz zrobił się w pewnym momencie jeszcze bardziej otwarty. Najpierw dobrze interweniował Marek Kozioł, a następnie po kolejnym świetnym podaniu Podgórskiego w dobrej pozycji skiksował Jacek Kiełb.
Druga połowa mogła się natomiast zacząć się od gola dla zespołu z Jastrzębia Zdroju. Marek Mróz już kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry mógł doprowadzić do remisu, ale świetną interwencją popisał się Marek Kozioł. Po chwili zatrzymał z kolei Rumina.
W drugiej połowie przewagę, przynajmniej optyczną, mieli goście. Kielczanie jednak starali się jednak nie tylko skutecznie bronić dostępu do własnej bramki, ale i od czasu do czasu odgryzać się kontrami. Niezłą sytuację miał Thiakane po dośrodkowaniu z lewej strony, a świetną Wiktor Długosz wychodząc sam na sam z bramkarzem. Za każdym razem jednak górą był doświadczony bramkarz zespołu z Jastrzębia Zdroju, Mariusz Pawełek.
Goście w końcu jednak dopięli swego i strzelili gola. W 82. minucie gry kompletnie niepilnowany po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Marek Mróz nie miał problemów z tym, żeby pokonać swojego imiennika z bramki kieleckiej drużyny.
Nie był to jednak koniec emocji. W 88. minucie Maciej Firlej wpadł w pole karne gości przebojem i był tam faulowany. Do piłki podszedł Emile Thiakane i z jedenastu metrów wpakował ją do bramki!.
Wynik ostatecznie już się nie zmienił i Korona wygrała pierwszy raz w tym sezonie przy wsparciu ponad trzytysięcznej publiczności.
Emocji w tym meczu na pewno nie brakowało!
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?