GKS Bełchatów po letnim trzęsieniu. Z klubu odeszło 18 zawodników

Paweł Hochstim/Dziennik Łódzki
W GKS-ie Bełchatów latem doszło do prawdziwej rewolucji
W GKS-ie Bełchatów latem doszło do prawdziwej rewolucji Damian Agatowski
Dwóch prezesów, dwóch trenerów i osiemnastu piłkarzy opuściło latem PGE GKS Bełchatów. Takich zmian nie było nie tylko nigdy w klubie z ul. Sportowej, ale również w żadnym innym polskim klubie. Nie da się ukryć, że w Bełchatowie zagrano va banque i może się to skończyć źle.

W poprzednim sezonie drużyna GKS spadła z T-Mobile Ekstraklasy, choć jesienią spisywała się zupełnie dobrze i została wzmocniona po to, by wywalczyć miejsce w grupie mistrzowskiej. Niestety, z piłkarzy, którzy przyszli zimą sprawdził się tylko Arkadiusz Piech, a pozostali grali fatalnie. Potwierdziło się, jak ważną postacią w szatni był Arkadiusz Malarz, którego zimą sprzedano do Legii Warszawa, by zapłacić półmilionową karę za korupcyjne grzechy. Bez niego GKS nie stanowił monolitu, a za drużyną ciągnął się konflikt, wywołany niesportowym zachowaniem kilku piłkarzy przed meczem Pucharu Polski.

Po spadku władzę w klubie z Bełchatowa przejął Krzysztof Nowicki, dotychczasowy szef rady nadzorczej. Jego odmienna wizja prowadzenia klubu sprawiła, że do dymisji podali się prezes Konrad Piechocki i wiceprezes Marcin Szymczyk, a już wcześniej zapadła decyzja o zwolnieniu trenera Kamila Kieresia i jego współpracownika Andrzeja Orszulaka. Doradzający szefom GKS były prezes Zdzisław Drobniewski zaproponował, by trenerem został pracujący już kiedyś w Bełchatowie Rafał Ulatowski. Wyciągnięty z trenerskiego niebytu szkoleniowiec zgodził się błyskawicznie, bo dostał szansę, by wrócić na trenerską ławkę. Z pewnością Ulatowski jest bardzo zmotywowany, by odnieść sukces w Bełchatowie, tym bardziej, że w ostatnich kilku klubach pracował bardzo krótko.

Ostatnim elementem zmian było zdemolowanie budowanej przez kilka lat według wizji Kieresia drużyny. Z klubem rozstało się aż 18 zawodników, niemal w komplecie tworzących pierwszy zespół. Z piłkarzy, którzy mogli uważać się za podstawowych, zostali tylko Patryk Rachwał i Damian Szymański oraz kontuzjowany już blisko rok Mateusz Mak. Do tego Szymański też nie będzie gotowy na początku sezonu, bo przechodzi rehabilitację po kontuzji. Jego brak z pewnością jest dużym osłabieniem zespołu, bo w ekstraklasie pokazał, iż jest piłkarzem bardzo utalentowanym.

Do tej pory bełchatowski klub pozyskał siedmiu nowych piłkarzy (w tym jednego z urazem więzadeł krzyżowych), ósmy wrócił z wypożyczenia, a najmłodszy bramkarz został dokoptowany z zespołu rezerw. Można spodziewać się, że w kadrze zgłoszonej do rozgrywek również będą piłkarze ćwiczący z drugim zespołem i będą oni dostawali szanse gry.

Wśród tych, którzy w Bełchatowie są nowi, znaleźli się m.in. czescy obrońcy z drugiej ligi, dwóch piłkarzy, którzy spadli z Widzewem z pierwszej, czy gracz z rezerw Lecha Poznań. Najbardziej znanym z nowych jest młodzieżowy reprezentant Polski Lukas Klemenz.

Na co będzie stać graczy GKS? Rzetelnie nie da się przewidzieć, ale walkę o awans do ekstraklasy na pewno można wykluczyć i raczej przygotować się do walki o utrzymanie. Chociaż przecież w polskiej piłce sensacje zdarzają się często...

Dziennik Łódzki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24