Gol i remis na pożegnanie z Afryką

ligowiec
Na pożegnanie z afrykańskim turnee reprezentacja Polski w towarzyskim meczu zremisowała w Kapsztadzie z Irakiem 1:1 (0:0).

W porównaniu z sobotnim spotkaniem z RPA, przegranym przez biało-czerwonych w fatalnym stylu 0:1, Leo Beenhakker dokonał trzech zmian w wyjściowym składzie reprezentacji Polski. W podstawowej "jedenastce" nie ma Rogera Guerreiro, którego w linii pomocy zastąpił Łukasz Trałka. Ponadto w bramce zamiast Łukasza Załuski gra Sebastian Przyrowski, natomiast zmiennikiem Jakuba Rzeźniczaka jest Piotr Polczak.
Oba zespoły grają w znacznie osłabionych składach. W zespole Iraku brak ośmiu zawodników z podstawowego składu.
Początek spotkania niestety bardzo niemrawy w wykonaniu Polaków. Już w 8 minucie piłka wpadła nawet do polskiej bramki, ale arbiter z RPA odgwizdał spalonego. Nasz zespół jak na razie skupia się na destrukcji i powstrzymywaniu ataków rywala, a mecz rozgrywany na kiepskim uniwersyteckim boisku w Kapsztadzie, absolutnie nie sprawia wrażenia oficjalnej międzypaństwowej konfrontacji, lecz podrzędnego sparringu amatorskich drużyn. Czy był zatem sens lecieć tyle tysięcy kilometrów, by grać mecz w takich warunkach?
W 21 minucie Rafał Murawski próbował w pojedynkę poderwać nasz zespół do agresywniejszej gry, jednak w pojedynkę w polu karnym Iraku był z góry skazany na niepowodzenie. W 27 minucie Sebastian Przyrowski odważnym, dalekim wybiegiem zażegnał niebezpieczeństwo pod naszą bramką. W 30 minucie na strzał z dystansu zdecydował się wykazujący najwięcej chęci do gry Rafał Murawski, jednak piłka minęła bramkę Iraku. Pomocnik Lecha skopiował ten wyczyn jeszcze w końcówce pierwszej połowy.
Za komentarz do tego co działo się w ciągu tych 45 minut na boisku w Kapsztadzie wystarczy fakt, iż żaden z zespołów nie potrafił oddać choćby jednego celnego strzału. Bardzo wątpliwa jest także jakakolwiek wartość szkoleniowa spotkania rozgrywanego w takich warunkach. Oglądaliśmy bezładną kopaninę, a jedynym jaśniejszym punktem w naszym zespole był pracowity i ruchliwy Rafał Murawski.
W przerwie Leo Beenhakker dokonał aż czterech zmian. Czy wpłynie to na poprawę stylu gry Polaków? Druga część rozpoczęła się jednak lepiej dla zespołu Iraku i już w 49 minucie Salih Sadir nieznacznie chybił z rzutu wolnego.
Niestety od 53 minucie przegrywamy w Kapsztadzie 0:1. Po błedzie naszej defensywy gola dla Iraku strzałem w krótki róg zdobył Mahdi Kareem Ajeel. Niewiele brakowało, by w kilkadziesiąt sekund później, po kompletnie niepotrzebnym wybiegu z bramki Sebastiana Przyrowskiego było już 0:2, jednak na nasze szczęście tym razem jeden z piłkarzy irackiej drużyny nie trafił do bramki.
Dopiero po blisko godzinie gry Polacy po raz pierwszy groźniej zagrozili bramce rywala. Sławomir Peszko strzelał zza linii pola karnego, bramkarz odbił piłkę przed siebie, jednak Marek Saganowski nie zdołał jednak dobić futbolówki do siatki.
W 62 minucie Piotr Polczak nie poradził sobie w polu karnym i tylko przytomna interwencja Sebastiana Przyrowskiego uratowała nas od utraty gola. W 67 minucie na bramkę Iraku główkował Marcin Komorowski, jednak piłka znów poszybowała obok bramki. Wreszcie w 72 minucie spotkania mogliśmy obejrzeć gola strzelonego przez biało-czerwonych. Zdobył go wprowadzony w przerwie na boisko Roger Guerreiro, a błąd przy jego strzale popełnił Noor.
W 80 minucie na bramkę strzelał z dystansu Dawid Janczyk, jednak znów piłka minęła cel. Niestety precyzji zabrakło także strzałom Rogera Guerreiro oraz Marka Saganowskiego. Niewiele brakowało, by rywale skarcili nas po błędzie Jakuba Rzeźniczaka, jednak i tym razem piłka minęła bramkę.
W końcówce spotkania mieliśmy jeszcze okazje, by rozstrzygnąć jego losy na naszą korzyść, jednak skuteczność nie była atutem polskiego zespołu, który trzeba przyznać zwłaszcza w ostatnich 20 minutach gry wreszcie się ożywił i zepchnął rywali do defensywy.
Remis z rezerwową reprezentacją Iraku powodu do dumy nam nie przynosi, a trudno oprzeć się refleksji jaki sens miał tern afrykański rekonesans, skoro zabrakło na nim kilkunastu piłkarzy z kręgu zainteresowań Leo Beenhakkera, a na dodatek przyszło nam rozgrywać mecz na boisku, które nie zaimponowałoby nawet amatorom futbolu. Ciekawe co to władze PZPN, które oczywiście ochoczo skorzystały w wyjątkowej okazji darmowej wycieczki do Afryki. Tym bardziej, że po grze zaprezentowanej przez Polaków w Johannesburgu i Kapsztadzie raczej trudno liczyć na to, że uda nam się pojechać do RPA za rok, już jako finaliście mistrzostw świata 2010.

Kapsztad, 9 czerwca, godz. 17.15

POLSKA - IRAK 1:1 (0:0) - koniec meczu.

Bramki:Roger Guerreiro 71 - Mahdi Kareem Ajeel 53.

POLSKA: Sebastian Przyrowski - Piotr Polczak, Bartosz Bosacki (46 Marcin Komorowski), Michał Żewłakow, Jacek Krzynówek (46 Jakub Rzeźniczak)- Sławomir Peszko (72 Dawid Janczyk), Dariusz Dudka, Rafał Murawski (65 Tomasz Bandrowski), Łukasz Trałka (46 Roger Guerreiro), Jakub Wilk - Robert Lewandowski (46 Marek Saganowski).

IRAK: Mohammed Kassid Kadhim (46 Noor Sabri Abbas Hassan) - Mohammed Ali Karim, Ali Hussein Rehema Al-Muttairi, Salam Shakir, Bassim Abbas Kati - Mahdi Karim Ajeel (57 Samer Saeed Mujbel), Fareed Majeed Ghadban (75 Abdulwahab Abu Al-Hail Labid), Nashat Akram Ali (46 Salih Sadir Al-Sadoun), Karrar Jassim Mohammed (46 Hawar Mulla Mohammed Tahir Zeebari) - Younis Mahmoud Khalef (46 Alaa Abdulzahra Khashan), Emad Mohammed Ridha.

Sędzia Jarome Demon (RPA). Żółte kartki: Piotr Polczak - Salam Shakir, Tahir.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24