Gruzja niespodziewanie pokonała Szkocję! To świetny wynik dla biało-czerwonych

Tomasz Stolarski, psz
Gruzini sprawili ogromną niespodziankę i na własnym terenie pokonali dużo wyżej notowanych Szkotów! Ten rezultat jest świetną informacją dla podopiecznych Adama Nawałki.

Na meczu swojej reprezentacji zjawiła się całkiem spora i oczywiście głośna ekipa kibiców ze Szkocji. Niestety dla nich, pierwsza połowa nie przebiegała po ich myśli, ponieważ ekipie Gordona Strahana z trudnością przychodziło stwarzanie dogodnych sytuacji podbramkowych. Na domiar złego, w 20. minucie spotkania Valeri Kazaishvili mimo asysty trzech Szkotów zdołał przełożyć piłkę na lewą nogę i precyzyjnym, plasowanym uderzeniem pokonał bramkarza.

Zanim do tego doszło oglądaliśmy wyrównane spotkanie. Szkoci starali się opierać akcje ofensywne na swojej największej gwieździe, Stevenie Naismithie, jednak Kakhaber Tskhadadze uczulił na to swoich zawodników i ci przeważnie byli bardzo blisko niego i agresywnymi wejściami uniemożliwiali mu rozgrywanie piłki.

Po strzeleniu gola zawodnicy z Gruzji nastawili się na szybkie kontrataki, jednak w kluczowych momentach zachowywali się zbyt nerwowo, czego efektem były niedokładne podania, które skutecznie hamowały impet ich akcji. Na wyróżnienie w ekipie Strachana zasługuje prawy obrońca Alan Hutton, który raz po raz urywał się prawym skrzydłem i swoimi dośrodkowaniami starał się znaleźć Fletchera, niestety nieskutecznie.

Słabe zawody do tej pory rozgrywa kapitan Szkocji Scott Brown, który kilkakrotnie w pierwszej połowie w nieodpowiedzialny sposób gubił piłkę w środku pola, w efekcie czego narażał swoją drużynę na groźne kontrataki. Gruzini w pierwszej połowie zagrali nadspodziewanie rzetelnie i konsekwentnie, nie dając się rozpędzić faworyzowanym Szkotom.

Goście na drugą połowę wyszli z mocny postanowieniem... nie zmienienia wyniku. Na dobrą sprawę ani razu nie zagrozili bramce strzeżonej przez Nukri Rewiszwilego. To co powinno być najbardziej niepokojące dla szkockich fanów, to to, że ich reprezentanci nie wykazywali większej chęci zwycięstwa w tym meczu. Grali tak jakby im nie zależało na wygraniu. Ich poczynania były pozbawione ambicji, a że w dzisiejszym dniu, trafili na dobrze dysponowanych piłkarzy z Gruzji, to i wynik nie mógł być inny.

Fenomenalne zawody rozegrał kolega klubowy Piotra Zielińskiego, napastnik Empoli, Lewan Mczedlidze. Zanotował on asystę przy bramce Valeri Kazaishviliego, a dodatkowo był bardzo aktywny przez cały mecz, a w drugiej połowie dwukrotnie bardzo poważnie zagroził Szkockiej bramce. W 68. minucie jego piekielnie mocne uderzenie, z trudem przeniósł nad poprzeczkę David Marshall.

Pod koniec meczu oglądaliśmy całą serię rzutów rożnych wykonywanych przez Shauna Maloneya, ale na dobrą sprawę, tylko jedno z nich zakończyło się groźnym strzałem, jednak piłka przeleciała w bezpiecznej odległości obok słupka bramki.

Z taką grą, Szkocja nie ma co liczyć na awans do Euro 2016. Gorsza dyspozycja, połączona z nikłym zaangażowaniem skutecznie pozbawiła ich dzisiaj jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. Co do zespołu z Gruzji, to można powiedzieć, że zagrali dzisiaj bardzo solidne spotkanie. Byli zdecydowanie lepsi niż ich przeciwnicy z Wielkiej Brytanii, no i wygrali zasłużenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24