Legenda Club de Futbol America
Urodził się 13 lipca 1985 w Guadalajarze, a swoją piłkarską karierę rozpoczynał w zespole America, w którym zadebiutował mając zaledwie 18 lat, a miało to miejsce, kiedy trenerem tego meksykańskiego klubu był… Leo Beenhakker! Długo jednak walczył o miejsce w podstawowym składzie. Najpierw przegrywał rywalizację między słupkami z Adolfo Riosem, a następnie z Sebastianem Sają. Od 2005 roku został pierwszym bramkarzem Club de Futbol America i co więcej stał się jego prawdziwą legendą. Dla klubu America rozegrał 239 spotkań zdobywając w międzyczasie Puchar Mistrzów CONCACAF, wicemistrzostwo Meksyku, czy drugie miejsce w rozgrywkach Copa Sudamericana. Poza tym, to właśnie grając w meksykańskiej Americe, był nominowany do Złotej Piłki. W 2007 roku, a w głosowaniu Ochoa zajął 30. miejsce wraz z Robinem van Persie, Ryanem Giggsem, Samuelem Eto'o, Dimitarem Berbatowem i Carlosem Tevezem zdobywając jeden punkt. 3 lipca 2011 Ochoa na zasadzie wolnego transferu zasilił ówczesnego beniaminka francuskiej Ligue 1, AC Ajaccio.
Reprezentant na dopingu?
W reprezentacji Meksyku zadebiutował 14 grudnia 2005 roku w wygranym 2:0 towarzyskim spotkaniu z Węgrami. W klubie spisywał się na tyle dobrze, że został powołany na MŚ w Niemczech w 2006 roku. Tam 21- letni ówcześnie bramkarz był tylko rezerwowym i nie wystąpił w żadnym spotkaniu. Po Mundialu w Niemczech Ochoa był powoływany na niemal każde spotkanie reprezentacji Meksyku. Gdy wydawało się, że to on stanie między słupkami podczas kolejnego Mudialu w RPA, ówczesny selekcjoner Meksyku Javier Aguirre postawił na Oscara Pereza, a Ochoa po raz kolejny pełnił funkcję rezerwowego golkipera.
Zatrzymał Brazylię, został bohaterem. Guillermo Ochoa oczami internautów (MEMY)
Rok 2011 był ciężkim rokiem dla wczorajszego bohatera meczu Meksyk- Brazylia. Podczas turnieju o Złoty Puchar CONCACAF w teście antydopingowym wykonanym 21 maja u Ochoy i czwórce jego kolegów z kadry (Francisco Rodriguez, Edgar Duena, Antonio Naelson, Christian Bermudez) wykryto clenbuterol i zawodnicy zostali wykluczeni z trwającego w USA turnieju. Niecały miesiąc później niezależne badanie, wykonane przez laboratorium w Los Angeles, nie potwierdziło stosowania dopingu przez piątkę piłkarzy. Reprezentantów Meksyku wziął nawet w obronę sam prezydent tego kraju Felipe Calderon, który powiedział, że zabroniony clenbuterol dostał się do ich organizmu podczas bankietu w San Jose, gdzie zawodnicy spotkali się z miejscową społecznością meksykańską. Złe wyniki miały być jedynie spowodowane zatruciem pokarmowym. W reprezentacji Ochoa rozegrał do tej pory 56 spotkań, a patrząc co wyprawia w bramce podczas tego Mundialu, możemy być pewni, że jego licznik na pewno nie zatrzyma się na tej liczbie.
Podbije piłkarski świat?
Dziś Ochoa jest na ustach całego piłkarskiego świata, a przecież zaraz po zakończeniu sezonu Ligue 1, włodarze AC Ajaccio nawet nie myśleli o tym, aby przedłużać wygasający z końcem czerwca kontrakt Meksykanina z ich klubem. Tak więc, już za 13 dni bramkarz reprezentacji Meksyku będzie prawdopodobnie najbardziej rozchwytywanym golkiperem na rynku. Nie trzeba będzie płacić za niego nawet 1 euro, a klubów zainteresowanych jego sprowadzeniem jest już cała masa. W kuluarach głośno mówi się już o tym, że do walki o jego usługi staną m.in. przedstawiciele Liverpoolu i AC Milanu. Włodarze angielskiego klubu mieli już go na oku w 2013 roku, ale wtedy postawiono na Simona Mignoleta. Sam zainteresowany podkreślał w wywiadach, że z miłą chęcią pozostałby we Francji, ale rozważy każdą propozycję. Co ciekawe, w internecie można znaleźć zdjęcie, na którym meksykański bramkarz ma… sześć palców u dłoni. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że właśnie przez ten fakt w 2010 r. nie trafił do angielskiego Fulham! Zdjęcie jest oczywiście spreparowane, ale cała sprawa odbiła się szerokim echem w futbolowym świecie.
Dwa wielkie angielskie kluby obserwują bohatera Meksyku. Ochoa chce grać w LM
Gdzie będziemy oglądać Guillermo Ochoę w przyszłym sezonie? Na to pytanie odpowiedź poznamy zapewne po MŚ w Brazylii. Jedno już jest pewne – w zaledwie dwóch spotkaniach na Mundialu, Ochoa zapracował już na transfer życia, a przecież mistrzostwa ciągle trwają. Czy w lipcu oprócz znalezienia nowego pracodawcy, będzie również świętował sukces wraz ze swoją reprezentacją na Mundialu? Piłka jest nieprzewidywalna i wszystko może się zdarzyć…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?