Przez ostatni miesiąc piłkarze i trenerzy zielonych przeżywają prawdziwą huśtawkę nastrojów. Zwycięskie spotkania przeplatają się z przegranymi. I chociaż poznaniacy grają ładnie dla oka, to jednak nie przynosi to zbyt wielu ligowych punktów. Po dobrym meczu z Niecieczą (2:0), kolejnym przeciwnikiem podopiecznych trenera Czesława Owczarka była Flota Świnoujście - lider tabeli, który nie przegrał jeszcze meczu w tym sezonie.
I tym razem zieloni zagrali bardzo przyzwoicie, zdobyli pierwszą bramkę, jednak ostatecznie przegrali 1:2. Tuż przed końcem pierwszej połowy czerwoną kartkę obejrzał doświadczony obrońca Rafał Kosznik, a przy stracie drugiego gola błąd popełnił bramkarz Adrian Lis. Szczególnie wykluczenie Kosznika miało decydujący wpływ na to, że runął cały plan przygotowany na mecz z Flotą.
- Rzeczywiście czerwona kartka dla Kosznika sprawiła, że nasz precyzyjny plan przygotowany na to spotkanie runął w gruzach. Naprawdę mogliśmy się pokusić o dobry wynik z Flotą. Ten zespół gra prostą piłkę i przez to jest groźny w obecnych rozgrywkach. Nam się wszystko dobrze układało do momentu kary dla naszego obrońcy. I mimo braku Wojtka Trochima i Macieja Mysiaka, pauzujących za kartki. Swoje trzy grosze dołożył też arbiter, który sędziował po gospodarsku. W takich newralgicznych momentach, jak w meczu z Flotą, kiedy traciliśmy bramki, okazało się, że mamy jeszcze luki w zespole. Cóż, pozostaje dalej pracować na treningach i eliminować błędy, jakie popełniliśmy - powiedział Czesław Owczarek, szkoleniowiec Warty.
A zielonych już w nadchodzącą niedzielę czeka kolejny, ligowy mecz z Polonią Bytom, która wtym sezonie nie wygrała jeszcze meczu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?