Jagiellonia Białystok wygra wyścig po Michała Maka?

Paweł Hochstim/Dziennik Łódzki
Michał Mak ma przejść do Jagiellonii Białystok
Michał Mak ma przejść do Jagiellonii Białystok Andrzej Banaś/Polska Press
Jeszcze w tym tygodniu Michał Mak powinien zostać piłkarzem szykującej się do gry w eliminacjach Ligi Europy Jagiellonii Białystok. Porozumienie z GKS-em Bełchatów jest bardzo prawdopodobne.

To ostatnia okazja, by PGE GKS Bełchatów nie musiał oddać go za darmo, bo piłkarzowi za pół roku wygaśnie kontrakt. Za to już wczoraj bełchatowski klub stracił Pawła Baranowskiego.

Michał Mak, podobnie jak jego brat Mateusz, uchodzi za jednego z najbardziej utalentowanych piłkarzy młodego pokolenia. Ostatni sezon miał jednak bardzo przeciętny. Być może piłkarz był już zmęczony grą w Bełchatowie, bo od dłuższego czasu dawał sygnały, że chciałby zmienić pracodawcę. Mimo słabszej gry w rundzie wiosennej, Mak nie narzeka na brak zainteresowania ze strony innych klubów.

O jego sprowadzeniu głośno mówili m.in. w Wiśle Kraków, Lechii Gdańsk i Pogoni Szczecin, ale dziś wygląda na to, że 23-letni piłkarz przejdzie do Jagiellonii. Białostocki klub w ostatnim czasie za blisko trzy miliony złotych sprzedał do Legii Warszawa Michała Pazdana i ma pieniądze na wzmocnienia. Z kolei bełchatowianie potrzebują pieniędzy, więc porozumienie jest bardzo prawdopodobne.

Wczoraj z drużyną Bełchatowa pożegnał się Paweł Baranowski, który po spadku nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu i będzie szukał sobie nowego klubu. W najbliższych dniach takich pożegnań z pewnością będzie więcej, bo klub na pewno opuści jeszcze kilku zawodników, którzy też nie chcą grać w 1. lidze.

Dziennik Łódzki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24