Jedenastka 11. kolejki Ekstraklasa.net!

[/b]

BRAMKARZ:
Zbigniew Małkowski (Korona Kielce) – Tym razem bramkarz przypominający wyglądem satyryka Roberta Górskiego nie zrobił kabaretu, tylko solidnie zapracował na miano bramkarza kolejki. Kilka jego interwencji z meczu z Zawiszą Bydgoszcz pozwoliło Koronie na wygranie meczu bez straconej bramki.

OBROŃCY:
Arkadiusz Głowacki (Wisła Kraków) – Kolejny świetny występ, już po raz siódmy na zero z tyłu. Czy reprezentację Polski stać na to, by pomijać w meczach eliminacyjnych takiego stopera, jak „Głowa”? Nie, i Waldemar Fornalik mógłby wreszcie to zrozumieć.

Kevin Lafrance (Widzew Łódź) – Solidnie zabezpieczał dostęp do własnej bramki, a w ostatniej sytuacji pierwszej połowy wyprowadził łodzian na prowadzenie, którego później już nie tylko nie oddali, ale i powiększyli. Godnie zastępuje w Widzewie Phibela.

Adam Marciniak (Cracovia) – Zdaje się, że po raz pierwszy w naszej jedenastce kolejki, ale pewnie nie po raz ostatni, jeśli uda mu się powtórzyć grę z ostatniego meczu, w którym często podłączał się do akcji ofensywnych, a po jednej z nich zaliczył asystę.

POMOCNICY:
Veljko Batrović (Widzew Łódź) – Wybudził zespół z jesiennej drzemki. Miał udział przy dwóch z czterech akcji bramkowych, przy jednej zanotował bezpośrednią asystę. Ciekawi jesteśmy, jak będzie się rozwijał, wszak ma dopiero 19 lat i gra w młodzieżowej reprezentacji Czarnogóry.

Łukasz Surma (Ruch Chorzów) - Panował w środku pola i grał pewnie w destrukcji w meczu z Piastem Gliwice, ustalił nawet wynik na 2:0, wykańczając ładną akcję Niebieskich. 36 lat na karku jednak nie przeszkadza ani w dotrzymywaniu kroku młodszym, ani w strzelaniu goli.

Marcin Budziński (Cracovia) – Aż chciało się bić brawo, patrząc na to, jak organizował grę „Pasów” w meczu z Jagiellonią Białystok. To nie była tiki-taka na alibi, do tyłu, do bliższego partnera – raczej zgrabne i dynamiczne przemieszczanie piłki pod pole karne rywala. Cracovia i sam Budziński zagrali tak dobrze, że ciężko będzie im o powtórkę. A może się mylimy?

Łukasz Madej (Górnik Zabrze) – Wspaniale zastąpił na prawym skrzydle nieobecnego Prejuce'a Nakoulmę. Madej stworzył kolegom kilka sytuacji, sam jedną wykorzystał w bardzo ładny sposób; po wznowieniu z autu w dziecinny sposób ograł bocznego obrońcę, przemknął z piłką kilkanaście metrów, po czym z bliska wpakował ją do siatki.

NAPASTNICY:
Dawid Nowak (Cracovia) – Dwa razy świetnie wykończył koronkowe akcje w wygranym spotkaniu z Jagiellonią Białystok. W Cracovii powinni na niego chuchać i dmuchać, żeby nie odniósł jakiejkolwiek kontuzji. Bo jak wiadomo, na urazy jest wyjątkowo nieodporny, ale jak już gra, to efekty widać.

Paweł Brożek (Wisła Kraków) – Szósty gol w dziewiątym meczu, kto wie, czy nie najważniejszym w sezonie, bo przeciwko liderującej Legii Warszawa. Dzięki trafieniu Brożka, „Białej Gwieździe” udało się zminimalizować stratę do mistrzów Polski do trzech oczek.

Mateusz Zachara (Górnik Zabrze) – Da się zastąpić Arkadiusza Milika Mateuszem Zacharą, czy nie – zastanawiali się kibice Górnik przed sezonem i w trakcie poprzedniego. Zachara może i nie strzela tak regularnie, jak Milik, ale kiedy już to robi, wtedy drużyna najczęściej dopisuje sobie trzy punkty. Nie inaczej było w tej kolejce. Zachara trafił dwukrotnie (ma już pięć bramek), a Górnik wygrał 4:1.

ŁAWKA REZERWOWYCH: Jakub Słowik (Jagiellonia Białystok), Seweryn Gancarczyk (Górnik Zabrze), Kamil Sylwestrzak (Korona Kielce), Mariusz Pawelec (Śląsk Wrocław), Marcin Kaczmarek (Widzew Łódź), Filip Starzyński (Ruch Chorzów), Łukasz Garguła (Wisła Kraków), Saidi Ntibazonkiza (Cracovia), Krzysztof Mączyński (Górnik Zabrze), Marco Paixao (Śląsk Wrocław), Eduards Visnakovs (Widzew Łódź).