Jeż: W Polsce też można się czegoś nauczyć

Dziennik Zachodni
Robert Jeż
Robert Jeż Arkadiusz Gola / Polskapresse
- Chciałem spróbować sił za granicą. Wielu piłkarzy marzy o grze w zachodnich klubach. Myślę jednak, że w Polsce też można czegoś się nauczyć - mówi Robert Jeż, najlepszy zawodnik słowackiej ekstraklasy w roku 2010, piłkarz Górnika Zabrze.

Zwycięstwo w tak prestiżowym plebiscycie, to z pewnością wielka satysfakcja i powód do dumy.
Bardzo ucieszyłem się z tego wyróżnienia. Jest ono dla mnie tym bardziej ważne, że plebiscyt na najlepszego zawodnika Corgon Ligi został przeprowadzony po raz pierwszy. Uczestniczyli w nim trenerzy, działacze, dziennikarze. Znaleźć uznanie u takich ekspertów, to wielka sprawa.

Jak zaczęła się pana piłkarska kariera?
Dość typowo. Pochodzę z Nitry. Tam zapisałem sie do klubu FC i zacząłem grać w młodzieżowych drużynach. Potem przeniosłem się do Victorii Pilzno. Od 2005 do 2011 roku grałem w MSK Żilina.

Z MSK Źilina dwukrotnie zdobył pan mistrzostwo Słowacji. Jakie zasadnicze różnice zauważył pan w słowackiej i polskiej ekstraklasie?
Trudno jednoznacznie na to pytanie odpowiedzieć. W Polsce gram dopiero miesiąc. To na co zwróciłem uwagę, można określić, że w polskiej ekstraklasie dominuje siłowy futbol. Na Słowacji większą uwagę przywiązuje się do techniki.

Co pana zdaniem jest ważniejsze we współczesnym futbolu siła, czy technika?
Oba te elementy są bardzo ważne. Trzeba być wszechstronnie wyszkolonym i mieć dużo siły, aby biegać po boisku.

10 lipca tego roku będzie pan obchodzić 30-te urodziny. Skłania się pan do zrobienia podsumowania dotychczasowej kariery?
Na pewno warto się nad czymś takim zastanowić. Myślę, że coś w futbolu osiągnąłem. Cztery razy wystąpiłem w pierwszej reprezentacji Słowacji. Wielkim dla mnie przeżyciem i doświadczeniem był udział z MKS Żilina rozgrywkach grupowych Ligi Mistrzów. Grać przeciwko Chelsea Londyn, Spartakowi Moskwa, Olimpique Marsylia to wielka rzecz. Można było wiele się nauczyć.

Dlaczego wybrał pan grę w polskiej ekstraklasie, a konkretnie w Górniku Zabrze?
Z prostej przyczyny. Tylko ten klub jako jedyny złożył mi ofertę. Chciałem spróbować sił za granicą. Wielu piłkarzy marzy o grze w zachodnich klubach. Myślę jednak, że w Polsce też można czegoś się nauczyć.

Nie ma pan problemów z porozumiewaniem się w szatni?
Prawie żadnych (śmiech). Języki słowacki i polski są do siebie podobne. Żilina, gdzie ostatnio mieszkałem położona jest niedaleko polskiej granicy. To był też dla mnie jeden z powodów, że wybrałem Górnika. Mogę częściej niż w innym przypadku odwiedzać rodzinne strony. Byłem już raz w Nitrze i Żilinie.

Rozmawiał Andrzej Azyan

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24