Jose Andrade - pierwszy genialny reżyser gry

Dawid Kwika
Jose Leandro Andrade (za barem)
Jose Leandro Andrade (za barem) autor nieznany
Jose "La Maravilla Negra" Leandro Andrade zapadł w pamięci kibiców jako znakomity, prawonożny i niezwykle inteligentny reżyser gry podczas wygranych przez Urugwaj, Mistrzostw Świata w 1930 roku. Był jednym z pierwszych czarnoskórych graczy, który zrobił furorę na całym globie. Prawy, urugwajski łącznik to mistrz świata, dwukrotny mistrz olimpijski i twórca sukcesów dwóch największych krajowych klubów Nacionalu i Penarolu.

Jako nastolatek reprezentował barwy Misiones, jednego z mniejszych klubów w Montevideo. Młody zawodnik imponował techniką i sprytem. Dzięki temu szybko został zauważony przez ważne osobowości urugwajskiej piłki. W 1921 roku jeden czołowych graczy reprezentacji "Charruas" Jose Nasazzi zaproponował mu przejście do klubu Bella Vista, z którym właśnie awansował do najwyższej ligi.

Bella Vista zajął trzecie miejsce w swoim debiutanckim sezonie w najmocniejszej urugwajskiej lidze, a Andrade zyskał szacunek i międzynarodowe wyróżnienia. Trafił też do reprezentacji, z którą wygrał Copa America 1923. Prawdziwą gwiazdą został rok później, na igrzyskach w Paryżu. Dla wielu europejskich kibiców był pierwszym czarnoskórym zawodnikiem o tak wspaniałych umiejętnościach, stąd jego przydomek "czarny cud". Wszechstronny rozgrywający grał kapitalnie, a jego kluczowe podania przyczyniły się do wielu bramek, które w ostatecznym rozrachunku dały Urugwajowi tytuł mistrza olimpijskiego.

Po turnieju na kilka dni pozostał w Paryżu, by poznać uroki nocnego życia w stolicy Francji i rozwijać swoje wybitne umiejętności muzyczne. Po udanych igrzyskach wysoki pomocnik został piłkarzem Montevideo. Z klubem nie szło mu najlepiej, ale swoje niepowodzenia odbił sobie z reprezentacją. W 1926 roku ponownie wygrał Copa America, a przy tym został wybrany najlepszym graczem mistrzostw. W tym czasie na piłkarskiej mapie świata co raz bardziej rywalizowały ze sobą ekipy Argentyny i Urugwaju.

Pasjonującą walkę między odwiecznymi rywalami kibice oglądali w finale IO w Amsterdamie w 1928 roku. "La Celeste Olimpica" pokonała "Albicelestes", a Andrade zapamiętał ten turniej do końca życia. W półfinale, w meczu z Włochami, niefortunnie uderzył w słupek i uszkodził sobie oko. Kontuzja ta okazała się na tyle poważna, że po latach doprowadziła piłkarza najpierw do przyspieszonej emerytury, a potem śmierci.

Igrzyska uczyniły Urugwaj wiodącą ekipą w światowym futbolu i na tej podstawie to właśnie Urugwaj został gospodarzem pierwszych Mistrzostw Świata, w 1930 roku. Błyskotliwy reżyser gry "La Celeste" poprowadził swoich kolegów do tytułu najlepszej drużyny na kuli ziemskiej. Czarnoskóry pomocnik był kluczowym zawodnikiem swojej drużyny, zagrał we wszystkich meczach, zachwycał kibiców wielkim spokojem i luzem.

Co ciekawe, Jose Leandro Andrade przez całą karierę w reprezentacji zdobył zaledwie jedną bramkę, ale i bez tego czarował swoją grą. Oficjalnie najlepszym piłkarzem mistrzostw został wybrany Jose Nasazzi, kapitan Urugwaju. Andrade zajął indywidualnie trzecie miejsce, ale w oczach dziennikarzy i obserwatorów, był najlepszym zawodnikiem turnieju.

Jako mistrz świata przeniósł się do Penarolu, gdzie regularnie mierzył w dół. Najczęściej podawanymi powodami słabszej formy "La Maravilla Negra" była nietolerancja spowodowana kolorem skóry. Rasizm w drużynie nie odbijał się najlepiej na formie pomocnika. Mimo to właśnie w tym klubie odnosił największe sukcesy w klubowej piłce. Został dwukrotnie mistrzem Urugwaju, po czym podjął decyzję o odejściu do Montevideo Wanderers. W 1937 roku mimo ofert z Argentyny, zakończył karierę.

Po zawieszeniu butów na kołku poświęcił się swoim innym pasjom - muzyce i tańcowi. Założył nawet własny zespół muzyczno-taneczny. W drugiej połowie lat 30. ponownie wyjechał do Paryża, gdzie podobno miał romans z Josephine Baker, słynną francuską tancerką i piosenkarką.
Kilka lat po zakończeniu kariery, zdrowie Andrade uległo pogorszeniu. Dowiedzieliśmy się o chorobie alkoholowej słynnego pomocnika, do tego pogłębiały się jego problemy ze wzrokiem. Podczas, gdy wielu jego kolegów udzielało się w mediach, pracowało jako trenerzy, on był rzadko spotykany. Prowadził życie samotnika. Zrobił jedyny publiczny występ w 1950 roku, gdy Urugwaj sięgnął po drugi tytuł mistrza świata, a jego ukochany kraj reprezentował bratanek Victor Rodriguez Andrade.

Piękna historia rodziny Andrade, zakończyła się w połowie lat 50. "Czarny Cud" z dnia na dzień był w co raz słabszej formie, w gorszym stanie zdrowia, a jego zaniedbane mieszkanie w Montevideo przypominało ruderę. To właśnie tam, w wieku zaledwie 55 lat odeszła największa legenda urugwajskiej piłki.

Przed mistrzostwami świata w USA 1994 France Football sporządził ranking najlepszych piłkarzy w historii mundiali. Jose Leandro Andrade znalazł się na dziesiątym miejscu. Międzynarodowa Federacja Historyków i Statystyków Futbolu umieściła go na 29. miejscu najlepszych zawodników stulecia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24