Juventus - Napoli LIVE! Azzurri walczą o Ligę Mistrzów w Turynie

Szymon Janczyk
Jednym z najciekawszych meczów tego weekendu w Europie jest konfrontacja Juventusu z Napoli. Gospodarze mają już co prawda zapewniony mistrzowski tytuł, ale goście wciąż walczą o zajęcie trzeciego miejsca w tabeli. Który z tych zespołów wygra na Juventus Stadium w Turynie?

Walka o miejsca na podium Serie A wchodzi w decydującą fazę. Na dwie kolejki przed końcem szansę na srebrny i brązowy medal mistrzostw kraju mają trzy zespoły: Roma, Lazio i Napoli. 37. seria gier może być decydującą kolejką. W poniedziałek dojdzie bowiem do bezpośredniego pojedynku dwóch rzymskich zespołów, a dwa dni wcześniej Napoli zmierzy się w Turynie z mistrzem kraju, Juventusem. Nawet przemęczona po finale Pucharu Włoch Stara Dama nie będzie łatwym rywalem dla Napoli, ale podopieczni Rafy Beniteza nie mają nic do stracenia.

Juventus rozgrywa najlepszy sezon od lat. Po triumfie w Serie A i zdobyciu krajowego pucharu Stara Dama czeka na finałowy mecz Ligi Mistrzów, który odbędzie się za dwa tygodnie w Berlinie. Finał Coppa Italia w Rzymie rozstrzygnął się dopiero po dogrywce, więc do meczu z Napoli turyńczycy przystąpią w bardzo okrojonym składzie. Bianconeri wygrali już wszystko co było do wygrania we Włoszech i wątpliwe, by w obliczu konfrontacji z Barceloną Massimiliano Allegri naraził swoich zawodników na urazy i przemęczenie. Jedyną rzeczą, o którą Juve walczy w Italii są indywidualne wyróżnienia, takie jak tytuł króla strzelców. Pojedynek o koronę najlepszego snajpera w lidze będzie tłem pojedynku mistrza kraju z Napoli. Jednym z konkurentów Carlosa Teveza jest bowiem Gonzalo Higuain, jego rodak i napastnik Azzurrich. Carlitos raczej nie dostanie szansy zmierzenia się z El Pipitą na boisku i z oddali będzie trzymał kciuki za defensorów Juventusu.

Napoli w przeciwieństwie do ich dzisiejszego rywala, przegrało wszystko co mogło przegrać. Zespół kreowany był na głównego konkurenta Juve do zdobycia Scudetto, a tymczasem neapolitańczycy mają problem z załapaniem się do najlepszej trójki Serie A. Fiaskiem zakończyła się próba awansu do Ligi Mistrzów, a w drodze do finału Ligi Europy w Warszawie silniejsze okazało się Dnipro Dniepropetrowsk. Rafa Benitez by ratować sezon musi wyprzedzić przynajmniej jedną rzymską drużynę i zapewnić Azzurrim możliwość wzięcia udziału w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów w następnym roku. Jeśli dziś w Turynie poniesie porażkę dodatkowo może również stracić posadę szkoleniowca "błękitnych". Napoli będzie zdecydowanym faworytem, ale grając pod presją mogą łatwo pogubić się, tak jak w niedawnym rewanżu z Dnipro.

Patrząc na to spotkanie pod względem statystyk należy przede wszystkim podkreślić, że na Juventus Stadium Bianconeri nie przegrali od blisko pięćdziesięciu meczów ligowych. Neapolitańczykom ciężko będzie przerwać tę wspaniałą serię, ale nie należy ich pod żadnym pozorem skreślać. W ostatnich pięciu bezpośrednich pojedynkach tych zespołów Stara Dama wygrała dwukrotnie, tyle samo razy padł remis, a raz zwyciężyli Azzurri. Warto jednak zaznaczyć, że jako remis uznawany jest mecz o Superpuchar Włoch, który w serii rzutów karnych ostatecznie wygrała ekipa spod Wezuwiusza. W lepszej formie na podstawie pięciu ostatnich wyników są gospodarze, którzy wygrali trzy i zremisowali pozostałe dwa mecze. Napoli ma na swoim koncie porażkę, dwa remisy i dwa zwycięstwa.

Ważnym aspektem będą również nieobecności. Rafa Benitez nie skorzysta w Turynie z Michu, Jonathana de Guzmana i Juana Zunigi (kontuzje), a także z pauzującego za kartki Kalidou Koulibaly'ego. Massimiliano Allegri nie będzie mógł wystawić do gry Romulo, Martina Caceresa i Stephana Lichtsteinera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24