Kadra Lecha już zamknięta. Czy nowi piłkarze wkomponują się do składu?

Maciej Lehmann/Głos Wielkopolski
Być może Nicki Bille Nielsen zadebiutuje w spotkaniu z Termaliką
Być może Nicki Bille Nielsen zadebiutuje w spotkaniu z Termaliką Przemysław Szyszka/Lech Poznań/lechpoznan.pl
Lech Poznań przygotowuje się do niedzielnego starcia z Termaliką Nieciecza. We wtorek zostanie rozegrany ostatni sparing przed inauguracją wiosny. Pewne jest, że kadra Kolejorza już się nie powiększy.

Już w najbliższą niedzielę podopieczni Jana Urbana rozpoczną walkę o ligowe punkty. O godzinie 15.30 zmierzą się z Termaliką Nieciecza. W tym tygodniu, we wtorek lechitów czeka jeszcze jeden mecz sparingowy z Chrobrym Głogów. Ta gra kontrolna będzie jednak zamknięta dla kibiców i mediów. Sztab szkoleniowy szykuje taktyczne niespodzianki?

Przed wylotem na zgrupowanie do Hiszpanii Jan Urban zapowiadał, że w meczach sparingowych będzie krystalizował się skład, który wybiegnie na pierwszy mecz o punkty. Tymczasem sztab szkoleniowy eksperymentował. W ostatnim meczu z FK Krasnodar doszło aż do 10 zmian w wyjściowej jedenastce w porównaniu do meczu ze Slavią Praga. Można było odnieść wrażenie, że trener jest zmuszony do rotacji, bo fizycznie przeciwko Czechom zespół wyglądał bardzo źle.

Na dodatek Urban praktycznie nie miał szans wkomponować do drużyny nowych piłkarzy. Kontuzje Nickie Bille Nielsena oraz Władimira Wołkowa sprawiły, że w tej chwili nie należy się spodziewać, by nowi zawodnicy stanowili pierwszy wybór w składzie na mecz z Termaliką.

Gdyby liga miała rozpocząć się jutro, pewniaków do wyjściowej jedenastki byłoby tylko kilku. Niepodważalną pozycję ma Jasmin Burić. Po odejściu Macieja Gostomskiego, pole manewru mocno się zawęziło. Krzysztof Kotorowski ostro trenował, jest dobrze przygotowany, ale między słupkami stanie tylko wtedy, jeśli - odpukać - urazu nabawi się Bośniak.

Na prawej stronie obrony rywalizują Kebba Ceesay oraz Tomasz Kędziora. W tej chwili w lepszej dyspozycji jest reprezentant młodzieżówki. Większy ból głowy może mieć Urban przy wyborze partnera dla Paulusa Arajuuriego. Do tej pory silną pozycję miał Marcin Kamiński, ale zdecydowanie lepsze wrażenie w meczach kontrolnych pozostawił po sobie Maciej Wilusz.

„Kamyk” zawalił dwa gole w meczu ze Slavią Praga. Pierwsza bramka padła po złym wyprowadzeniu przez niego piłki. Potem sprokurował rzut karny. Wilusz natomiast świetnie radził sobie w meczu z Krasnodarem. A musiał jeszcze wspomagać młodego Dejewskiego.

- Ci, którzy mają kryzys mogą jutro wyglądać dobrze i odwrotnie - podkreśla jednak trener, więc ostatni sprawdzian może być kluczowy zarówno dla Kamińskiego, jak i Wilusza.

Najwięcej niewiadomych dotyczy linii pomocy. Ultradefensywny wariant z Tettehem, Trałką i wysuniętym na rozegraniu Linettym sprawdził się w grach kontrolnych nie najlepiej. Dużo więcej jakości w ofensywie wnosiła dwójka Maciej Gajos - Darko Jevtić. To oni w meczu z Krasnodarem byli siłą napędową ofensywy i trzeba przyznać, że dobrze rozumieli się na boisku.

Z pewnością więcej spodziewaliśmy się po Hiszpanie Sisim, ale jak na razie daleko od optymalnej dyspozycji jest też Gergo Lovrencsics. - Nie należy przywiązywać zbyt dużo uwagi, do tego jak przebiegają sparingi - zaznacza Łukasz Trałka.

Nie pozostaje nic innego jak zaufać kapitanowi, bo rzeczywiście wyniki meczów kontrolnych są przeciętne. Trałka zdradził, że wiele czasu podczas obozu w Hiszpanii poświęcono na poprawę szybkości w rozegraniu piłki. Jeśli ta praca przyniesie efekty, to wiosną znowu możemy mieć wiele powodów do radości.

Pewne jest natomiast, że kadra Lecha już się nie powiększy. Informacje, że kontrakt podpisać ma Clifford Aboagye okazały się plotką.

Głos Wielkopolski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24