Brazylijczycy po dwóch seriach spotkań przewodzą stawce w grupie, ale mimo to w Kraju Kawy nastroje są dalekie od zachwytu. Canarinhos nie grają bowiem wielkiego futbolu i nie potrafili zdominować tak Chorwatów w meczu otwarcia, jak i Meksykan kilka dni później, wobec czego cztery zdobyte przez Neymara i spółkę punkty można śmiało uznać za ich sukces. Spotkanie z rozbitym Kamerunem wydaje się więc być dla gospodarzy turnieju idealnym momentem na wysokie zwycięstwo, a zarazem poprawę morale oraz atmosfery w drużynie.
Na sensacyjną porażkę podopieczni Scolariego miejsca nie mają, bo przy remisie w równolegle rozgrywanym meczu Meksyk – Chorwacja wyeliminowałaby ona ich z dalszej walki o szóste mistrzostwo świata. Dlatego też Canarinhos nie zamierzają lekceważyć rywala, żeby nie podzielić losu aktualnych mistrzów, Hiszpanów. - Jest mi przykro z powodu moich hiszpańskich kolegów, ale to jest lekcja dla wszystkich. Lekcja, która polega na tym, że ten turniej jest bardzo trudny, nawet jeśli czasem wydaje się łatwy. Jeden błąd, jeden szczegół i może cię nie być w grze – zapewnił Dani Alves. Wzmocnieniem Brazylijczyków na pewno będzie powrót Hulka, bez którego ofensywie z Kraju Kawy w spotkaniu z Meksykiem szło niezwykle ciężko.
Kamerun dla gospodarzy Mundialu wydaje się być łatwym kąskiem. Zespół Volkera Finke z bardzo kiepskiej strony w swoich dwóch poprzednich pojedynkach, przegrywając bezdyskusyjnie zarówno z Meksykiem, jak i Chorwacją. Przeciwko El Tri Kameruńczyków od pogromu uratował jeszcze sędzia Wilmer Roldan, który anulował dwa prawidłowe gole Azteków, przez co mecz zakończył się ich skromnym zwycięstwem 1:0. W starciu z Chorwacją opatrzność bardzo słabego Kamerunu już nie uratowała i ten uległ rywalom z Europy aż 0:4.
To drugie spotkanie może mieć jeszcze więcej konsekwencji dla kameruńskich piłkarzy. Trener Finke już zapowiedział, że kary nie ominą zarówno Alexa Songa, który przeciwko Hrvatskiej wyleciał z boiska za idiotyczny atak na Mario Mandżukicia, a także dwójki Benoit Assou-Ekotto – Benjamin Moukandjo, która pod koniec wspomnianego spotkania omal się nie pobiła na murawie. To doskonale obrazuje stan kameruńskiego zespołu i atmosferę w nim samym.
Czy tak rozbita drużyna jest w stanie przeciwstawić się Canarinhos? W to wątpi chyba nawet FIFA, która to spotkanie uznała za mecz z wysokim prawdopodobieństwem jego ustawienia. Działacze światowej federacji mają baczniej obserwować poczynania kameruńskich zawodników w tych pojedynku, ale czy i tak są oni w stanie urwać punkty głównym faworytom do mistrzostwa świata? Cóż, już nie takie rzeczy w futbolu się zdarzały…
Przepuszczalne składy:
Kamerun: Itandje – Nounkeu, Mbia, Nkoulou, Bedimo – Makoun, Matip, Enoh – Moukandjo, Aboubakar, Choupo-Moting
Brazylia: Julio Cesar – Dani Alves, Thiago Silva, David Luiz, Marcelo – Luiz Gustavo, Paulinho – Hulk, Oscar, Neymar – Fred
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?