Kirm: Presję będziemy odczuwać cały czas

Gazeta Krakowska
Andraż Kirm
Andraż Kirm Krzysztof Porębski
- Wygraliśmy z Widzewem, ale to już historia. Przed nami teraz mecz w Pucharze Polski, chcemy go wygrać i awansować dalej. O tym tylko musimy myśleć w tej chwili - mówi po sobotnim meczu pomocnik Wisły Kraków, Anraż Kirm.

Strzelił Pan drugą bramkę dla Wisły, ale przy rzucie karnym, który wykonał Pan na raty, było trochę nerwów. Podobno w ogóle miał Pan nie wykonywać tej jedenastki. To jak to z tym karnym było?
Rzut karny miał wykonywać "Mały". Ostatecznie to jednak ja ustawiłem piłkę na jedenastym metrze. Cóż, nie da się ukryć, że nie strzeliłem najlepiej. Miałem jednak to szczęście, że po tym, jak bramkarz odbił piłkę, poleciała ona do mnie. Zareagowałem błyskawicznie, ale szczerze mówiąc w tej sytuacji dobicie strzału nie było już specjalnie trudne.

Łatwy nie był na pewno cały mecz. Musieliście się trochę napocić, żeby ograć Widzew.
To rzeczywiście nie był dla nas łatwy mecz. Myślę, że przyczyn trzeba szukać w naszej psychice. Nie da się ukryć, że po tym jak poznaliśmy wynik meczu Legii Warszawa ze Śląskiem Wrocław, mieliśmy świadomość, że pokonanie Widzewa da nam powiększenie przewagi nad zespołem z Warszawy. To wpłynęło na naszą grę, zaczęliśmy to spotkanie zbyt ostrożnie.

Rywal nie ułatwiał wam zadania.
Potwierdziło się, że Widzew to dobra drużyna, która gra twardo i rzeczywiście trudno się z nimi grało.

Co zatem było kluczowym momentem, który zadecydował o tym, że ostatecznie wygraliście to spotkanie?
Bardzo ważna była pierwsza bramka, strzelona przez Patryka Małeckiego. Po tym trafieniu mogliśmy wreszcie nieco się rozluźnić. Zaczęło nam się grać łatwiej.

Wygraliście już siódmy mecz z rzędu, a trzeci tej wiosny. Powiększacie też przewagę w tabeli. Czy to oznacza, że ciśnienie będzie powoli z was schodzić?
Nie, absolutnie. Przecież do końca sezonu zostało jeszcze mnóstwo spotkań i wszystko może się zdarzyć. Presję będziemy odczuwać cały czas. Wygraliśmy z Widzewem, ale to już historia. Przed nami teraz mecz w Pucharze Polski, chcemy go wygrać i awansować dalej. O tym tylko musimy myśleć w tej chwili.

Klub nie pozostawia wam jednak wyjścia. Hasło kampanii promocyjnej jest jasne - "Walczymy o mistrzostwo"...
Znamy doskonale to hasło i mogę zapewnić, że w drużynie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że w Wiśle liczy się tylko pierwsze miejsce.

Rozmawiał Bartosz Karcz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24