Klopp tchnął nowe życie w ekipę Liverpoolu [KOMENTARZ]

Michał Karczewski
Od sezonu 2009/10 Liverpool nie uczestniczył na poziomie ćwierćfinału w żadnych europejskich rozgrywkach. Aż do teraz. The Reds wyszli z jaskini i zaczynają przypominać o sobie światu. Duża w tym zasługa Jürgena Kloppa, który w zespół 18-krotnego mistrza Anglii tchnął nowe życie.

Po kolejnych sezonach obfitujących w kompromitacje, Liverpool w końcu podnosi się z kolan. W najbliższy czwartek Anfield Road będzie świadkiem wielkiej europejskiej nocy. Nocy na którą sympatycy The Reds czekali z utęsknieniem. Rewanżowe spotkanie przeciwko Borussii Dortmund będzie swoistym symbolem progresu jaki pod wodzą Jürgena Kloppa wykonali piłkarze Liverpoolu.

Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku zespół z Anfield Road był całkowicie rozbity. Brendan Rodgers nie potrafił znaleźć sposobu na wyjście z kryzysu. Brak wyników. Brak koncepcji i polotu w grze. W mediach co tydzień spekulowano o potencjalnych transferach. Brak odpowiednich wzmocnień - to według Rodgersa był klucz do słabej dyspozycji zespołu.

Kolejne miesiące zweryfikowały jednak, że opinia byłego już managera The Reds mija się z prawdą. Następca szkoleniowca z Irlandii Północnej, Jürgen Klopp pokazuje, że i bez większych transferów z obecną kadrą Liverpoolu można odnieść sukces. Sukces, bo za taki trzeba uznać dotarcie do ćwierćfinału (z szansami na półfinał) Ligi Europy po kilku miesiącach pracy nad rozbitym zespołem.

Z tygodnia na tydzień coraz bardziej widoczne jest, że gracze The Reds są głodni gry i sukcesów. Agresja, pressing, szybki odbiór i gra do przodu - to wszystko ma charakteryzować Liverpool autorstwa Jürgena Kloppa. I po niespełna 7 miesiącach pracy Niemca na Anfield Road widać pierwsze efekty. Zespół zaadoptował już nową taktykę i zauważalny jest postęp w grze The Reds, choć często nie odzwierciedlają tego jeszcze wyniki, głównie spotkań ligowych.

Po objęciu stanowiska przez Kloppa kilku graczy The Reds złapało drugi oddech. Zawodnicy tacy jak Lallana, Moreno czy Can nierzadko uznawani byli za transferowe niewypały. Pod skrzydłami niemieckiego managera poczynili jednak znaczący progres w swojej grze. Obecnie są ważnymi ogniwami podstawowej jedenastki Liverpoolu.

Oczywiście nie wszyscy piłkarze potrafili zaadoptować się do stylu i koncepcji gry Kloppa. Już dziś wiadomo, że Christian Benteke nie ma przyszłości na Anfield Road. Grono zawodników, którzy opuszczą latem Liverpool może liczyć nawet kilkanaście nazwisk. Wśród nich będą stosunkowo młodzi, niespełniający nadziei jak Joao Carlos Teixeira oraz zawodnicy doświadczeni, których Klopp nie widzi w składzie (m.in. Jose Enrique, Kolo Toure). Możliwe jest także odejście graczy, którzy The Reds reprezentują już przez długi czas, lecz ostatnio obniżyli loty jak m.in. Martin Skrtel. Słowak dobre mecze przeplata słabymi, co jest głównym powodem spadku zawodnika w hierarchii środkowych obrońców Liverpoolu.

Bez względu na to czy Liverpoolowi uda się wygrać rozgrywki Ligi Europy, objęcie posady managera The Reds przez Jürgena Kloppa zwiastuje dla klubu z Anfield Road złote czasy. Solidne wsparcie finansowe władz klubu oraz trener światowej klasy - to podstawa sukcesu w obecnym futbolu. Czy nad Anfield Road już niebawem zaświeci słońce? Wszystko wskazuje na to, że tak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24