Kolejorz znów musi gonić

Maciej Lehmann
Wszyscy kibice liczą, że Semir Stilić wróci wiosną do wysokiej formy
Wszyscy kibice liczą, że Semir Stilić wróci wiosną do wysokiej formy Marek Zakrzewski
Wszyscy doskonale pamiętamy jeszcze niewiarygodny finisz i emocje, które towarzyszyły ostatnim kolejkom poprzedniego sezonu. Teraz Kolejorz jest w niemal identycznej sytuacji. Znów musi gonić lidera, a margines błędu jest praktycznie zerowy. Czy mu się uda? Czy mistrz Polski się podniesie?

Przed rokiem Lech Poznań po pasjonującym pościgu odrobił ogromną stratę do prowadzącej po rundzie jesiennej krakowskiej Wisły i po 17 latach zdobył mistrzostwo Polski. Jak będzie tym razem?

Jedno jest pewne, ta runda zapowiada się bardzo ciekawie. Dlaczego? Wystarczy spojrzeć na ligową tabelę. Prowadząca Jagiellonia ma tylko trzy oczka przewagi nad "Białą Gwiazdą" i Legią. Apetyty na start w europejskich pucharach mają też Korona Kielce, Lechia Gdańsk i Polonia Warszawa. Przedostatnia w stawce Arka Gdynia traci jedynie pięć oczek do siódmego Górnika Zabrze. Nikogo nie trzeba więc przekonywać, że dosłownie każdy mecz rundy rewanżowej będzie o przysłowiowe sześć punktów. Na razie z grona 16 drużyn odstaje jedynie Cracovia, którą jesienią stać było tylko na dwa zwycięstwa i dwa remisy.

Lecha nie powinno jednak obchodzić to, co dzieje się za jego plecami. Musi z optymizmem patrzeć na to, co będzie się działo w górnej połówce tabeli.

- Naszym celem jest zakwalifikowanie się do europejskich pucharów na kolejny sezon. To jest najważniejszy element naszej polityki - grać co roku w europejskich pucharach. Zbudowaliśmy zespół z bardzo szeroką kadrą, który jest w stanie grać na trzech frontach - podkreślił prezes Andrzej Kadziński.

Lech może pochwalić się najdroższym transferem w zimowej przerwie. Sprowadzenie z Rubina Kazań Rafała Murawskiego kosztowało milion euro, ale wszyscy wierzą, że są to dobrze zainwestowane pieniądze, bo reprezentant Polski jest dużo lepszym piłkarzem niż półtora roku temu, gdy odchodził do ligi rosyjskiej.

Poznański zespół ma "na papierze" nie tylko najlepszą obronę, ale też linię pomocy. Wielkie szanse na tytuł króla strzelców ma Artjoms Rudnevs. Od drużyny, która wyeliminowała Juventus, pokonała Manchester City, dwukrotnie wygrała z Red Bull Salzburg można wymagać, że także na krajowym podwórku będzie kroczyła od zwycięstwa do zwycięstwa.

Trzeba jednak podkreślić, że nie tylko Kolejorz "zaszalał" na transferowym rynku. Wielkie zmiany są w Wiśle, z której odeszło czterech kluczowych zawodników. "Biała Gwiazda" wymieniła ich na solidnych graczy. Kew Jaliens ma dyrygować obroną, Maor Melikson drugą linia, a Pawła Brożka mają zastąpić Cwentan Genkow i Michaił Siwakow.

Jagiellonia też ponoć znalazła następcę Kamila Grosickiego. Ma nim być Kameruńczyk Franck Essomba. W Białymstoku ogromne nadzieje wiąże się też z Erminem Seratlicem. 20-latek z Czarnogóry zdobył w meczach kontrolnych trzy bramki i zaliczył kilka asyst. Seratlić ma grać u boku Tomasza Frankowskiego, którego ma też wspierać wracający z Sibira Nowosybirsk Bartłomiej Grzelak.

Legia natomiast pozyskała snajpera z Ołomuńca - Michala Hubnika. To lider strzelców czeskiej ekstraklasy. Złośliwi twierdzą jednak, że nigdy wcześniej nie miał i najprawdopodobniej nigdy w przyszłości już nie będzie miał takiej dobrej jesieni...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24