Oceniamy piłkarzy Korony za mecz z Legią: w defensywie wszystko w porządku

Damian Wiśniewski
Korona Kielce - Legia Warszawa 0:0
Korona Kielce - Legia Warszawa 0:0 Sławomir Stachura/Polskapresse
W niedzielę kielecka Korona rozegrała pierwszy w tym roku mecz przed własną publicznością. Rywalem byli mistrzowie Polski, Legia Warszawa, a mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Pierwszy skład (skala 1-10):
Vytautas Cerniauskas: 6
– przez większość spotkania nie był za często zatrudniany, ale kiedy już tak się zdarzało, to nie popełniał błędów.

Paweł Golański: 6 – prawy obrońca Korony tradycyjnie popisał się kilkoma bardzo dobrymi dośrodkowaniami i dodać trzeba, że w defensywnej grze również był tego dnia w dobrej dyspozycji. Jego stroną Legia nie siała praktycznie żadnego zagrożenia.

Piotr Malarczyk: 6 – wychowanek Korony był tego dnia pewnym punktem linii obrony. Nie pozwalał na groźniejsze akcje gościom, a do tego od czasu do czasu dobrze asekurował swoich kolegów.

Radek Dejmek: 5 – drugi z pary środkowych obrońców Korony również nie wyglądał najgorzej. Zdarzało mu się jednak parokrotnie być spóźnionym za akcją, lub nie zdążyć ze skuteczną interwencją. Zaliczył też kilka odbiorów, więc piątka do dla niego dobra ocena.

Kamil Sylwestrzak: 5 – podobnie jak Golański nie popełniał błędów w obronie, jednak w jego przypadku zabrakło takiego podłączania się pod akcje ofensywne.

Lukas Klemenz: 5 – w porównaniu z tym, co pokazał podczas poprzedniego meczu w Zabrzu, z Legią spisał się o niebo lepiej. Potrafił zapanować nad swoimi nerwami i nie popełniał takich głupich fauli, jak z Górnikiem.

Vlastimir Jovanović: 4 – tym razem doświadczony pomocnik Korony zagrał zdecydowanie poniżej oczekiwań. Brakowało tego jego błysku, jaki potrafił pokazywać w grze do przodu, a i w defensywie nie zawsze ze wszystkim się wyrabiał.

Jacek Kiełb: 5 – Ryszard Tarasiewicz po meczu powiedział, że jest zadowolony z postawy Kiełba, mimo iż jemu nie zawsze wszystko wychodziło. Momentami faktycznie nie miał wsparcia od kolegów, ale powinien chyba pokazać więcej.

Luis Carlos: 5 – jak na debiut w nowym zespole, Carlos spisał się całkiem dobrze. Od czasu do czasu szarpał, próbował samemu coś wykreować, jednak rzadko mu się udawało. Z każdym kolejnym spotkaniem powinno być lepiej.

Siergiej Pilipczuk: 4 – Pilipczuk był dużo mniej aktywny od swoich kolegów i brak dobrych okazji stwarzanych przez gospodarzy to między innymi jego „zasługa”. Na pewno stać go na więcej, co pokazywał już niejednokrotnie.

Przemysław Trytko: 4 – w ataku tym razem był osamotniony i było widać, że nie gra mu się najlepiej w ten sposób, ale to nie do końca go usprawiedliwia. Powinien również sam postarać się o wykreowanie jakichś okazji, ale tego nie robił.

Rezerwowi:
Nabil Aankour i Aleksandrs Fertovs:
grali zbyt krótko, by ich oceniać

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24