Na kibicowskim szlaku: Złocisto-krwiści w odwiedzinach u Sączersów
Trener kielczan Leszek Ojrzyński preferuje ustawienie zespołu w systemie 1-4-5-1 z dwoma defensywnie usposobionymi pomocnikami – Arturem Lenartowskim oraz Vlastimirem Jovanoviciem. Co prawda, ten drugi bardzo często rozpoczyna akcje ofensywne Korony, wyprowadzając futbolówkę z własnej połowy lub obsługując podaniem partnerów z zespołu, jednak większość jego założeń taktycznych związana jest z defensywą.
Postawienie na dwójkę „broniących” pomocników w składzie uszczupla możliwości zespołu w ofensywie. Za grę Korony w ataku odpowiadają:
- ustawiony nad wspomnianymi wyżej zawodnikami, ofensywny rozgrywający (w tej roli zazwyczaj Michał Janota, posiadający umiejętności techniczne znacznie przekraczające wymogi polskiej ekstraklasy),
- skrzydłowi - wspierani przez bocznych obrońców oraz ustawiany na szpicy Maciej Korzym. I tu należy wyszukiwać ogniska problemu - gry (nie)ofensywnej w wykonaniu Korony. Nie chodzi oczywiście o formę wychowanka Sandecji Nowy Sącz, bo ta jest bardzo solidna
(8 trafień w lidze), lecz o brak wsparcia dla byłego gracza warszawskiej Legii.
W wielu spotkaniach Maciej Korzym sam walczy z linią defensywną przeciwnika (z różnym skutkiem) i nie otrzymuje wsparcia kolegów z zespołu. Rozwiązaniem problemu najprawdopodobniej byłoby wystawienie drugiego napastnika. Trener Ojrzyński ma w czym wybierać: Kamil Adamek, Łukasz Jamróz czy Mateusz Stąporski palą się do gry, a w kolejce czeka jeszcze młodziutki Karol Angielski.
Jednak gra dwoma napastnikami wiąże się z rezygnacją z jednego defensywnego pomocnika (mało prawdopodobne jest ustawienie z trójką obrońców). Może być to jednak koniecznością, gdyż po dobrym początku rundy wiosennej Korona po raz kolejny w tym sezonie gubi punkty, szczególnie na wyjazdach, co stało się już zmorą kieleckiego klubu w tym sezonie.
Patrząc na wyniki osiągane przez żółto-czerwonych w bieżącej kampanii, dostrzec można jedno spotkanie w którym Korona odniosła przekonujące zwycięstwo (biorąc pod uwagę głównie wynik) – 4:0 z Piastem Gliwice na Arenie Kielc. Pozostałe pięć wygranych kielczanie osiągnęli jedynie różnicą jednej bramki. Statystyki same mówią za siebie – 21 bramek zdobytych w 20 spotkaniach to wynik bardzo mierny, wręcz zły. Najwyższa pora, aby Korona zaczęła grać bardziej ofensywnie, do przodu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?