Wygrane z Zagłębiem (2:0) oraz Jagiellonią (2:1) to nic innego, jak doskonały początek oraz świetna zapowiedź dalszej części rozgrywek dla poznaniaków. W XXI wieku Kolejorz zaledwie pięć razy rozpoczynał wiosnę od dwóch zwycięstw. Wcześniej tak było w sezonach 2008/09, 2009/10, 2010/11, a ostatni raz w 2017 roku za kadencji Nenada Bjelicy. Poznaniacy mieli wówczas atomowy start rundy, notując pięć wygranych z rzędu w lidze, dodatkowo zwyciężając w półfinale Pucharu Polski. Teraz Mariusz Rumak ma szanse zaznaczyć swoją obecność w annałach kart historii Lecha, wygrywając trzeci pojedynek z rzędu w lidze w tym wieku.
Niemniej, zadanie to nie będzie tak łatwe do zrealizowania. Na Bułgarską przyjeżdża aktualny wicelider, Śląsk Wrocław. Ekipa Jacka Magiery w porównaniu do Kolejorza jest na przeciwległym biegunie w tym roku. Wrocławianie przegrali dwa spotkania z rzędu i na pewno do stolicy Wielkopolski przyjadą w pełni zmobilizowani, by przełamać tę niechlubną serię, której nie mieli od kwietnia zeszłego roku. Tym bardziej że ostatnie cztery mecze z Kolejorzem padły łupem Śląska (wyniki ostatnich starć to: 3:1, 2:1, 3:1 (PP) oraz 1:0 dla Śląska). Ten zespół to bez wątpienia czarny koszmar poznańskich kibiców.
Sam trener Rumak siedmiokrotnie mierzył się ze Śląskiem, w tym pięć razy, jako szkoleniowiec Kolejorza. Jego łączny bilans to 2 zwycięstwa, 2 remisy i 3 porażki. Mimo nie do końca przychylnych liczb szkoleniowiec Lecha ma całkiem dobre wspomnienia z tym zespołem. Śląsk był bowiem pierwszą drużyną, którą udało mu się pokonać w roli szkoleniowca. Było to dokładnie 25 marca 2012 roku, a prowadzony przez niego Kolejorz pokonał u siebie wrocławian 2:0, po samobójczym trafieniu Piotra Celebana i bramce Arjomsa Rudnewsa w doliczonym czasie gry.
Przygotowanie taktyczne i młodzież w natarciu
W porównaniu do ostatniego, przegranego 1:3 spotkania ze Śląskiem, Lech wyjdzie na sobotnie spotkanie dużo bardziej przygotowany taktycznie. Trener Rumak przykłada do niej dużo więcej uwagi niż jego poprzednik John van den Brom. Mimo postępu w grze defensywnej, szkoleniowiec poznaniaków cały czas widzi pole do poprawy. Wyartykułował to na pomeczowej konferencji prasowej z Jagiellonią, mówiąc: - Obrona musi się poprawić, musimy wyjść wyżej, ale to jest do zrobienia.
Rumakowi w tym może pomóc młodzieżowiec – Michał Gurgul. W styczniu lewy obrońca Lecha ukończył pełnoletniość, choć w spotkaniu z Jagą zagrał jakby miał na koncie 100, a nie 12 rozegranych spotkań w niebiesko-białej koszulce.
- Na każdym meczu muszę patrzeć, kto na danej pozycji będzie najbardziej pasował. Wiedziałem, że w Jagiellonii Dominik Marczuk jest bardzo szybki, dlatego wiedziałem, że z trójki Douglas, Andersson, Gurgul, Michał będzie najbardziej odpowiadał pod taktyk
ę - zaznaczył Mariusz Rumak.
Nie jest wykluczone, że młodego obrońcę zobaczymy w najbliższym meczu. Ten zaprezentował się ostatnio z bardzo dobrej strony, skutecznie zatrzymując wspomnianego czy to Dominika Marczuka, czy Bartłomieja Wdowika. „Gurgiemu” udało się także wywalczyć dla Kolejorza rzut karny, po którym inny młodzieżowiec - Filip Szymczak - strzelił swoją trzecią bramkę w bieżących rozgrywkach ekstraklasy.
Skrót meczu Jagiellonii Białystok ze Lechem Poznań
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?