Colak z wyjazdu do Kielc wypisał się w sposób co najmniej zadziwiający. Czwartą decydującą o pauzie kartkę obejrzał w niedzielnym spotkaniu z Górnikiem Łęczna (2:0) za próbę strzelenia gola ręką. Chorwat przewinił już w 9 minucie. Sędzia Daniel Stefański nie miał żadnych wątpliwości, że przekroczył przepisy z premedytacją.
Nierozważne zachowanie najlepszego strzelca Lechii (6 goli jesienią, 2 wiosną) nastręcza problemów trenerowi Brzęczkowi. Przeciwko Koronie nie zagra raczej nominalny zmiennik Colaka, Kevin Friesenbichler (3 bramki, 1 asysta), który odczuwa jeszcze trudy meczu z Legią Warszawa (1:0). Z tego powodu Austriak opuścił starcie ze Śląskiem Wrocław (0:3) i wczorajsze z Górnikiem Łęczna. Nawet jeśli będzie brany pod uwagę przy ustalaniu kadry na Koronę, to mało prawdopodobne jest, by sztab zdecydował się go wystawić w pierwszym składzie.
Wobec pauzy Colaka i niepewnego występu Friesenbichlera, Lechia niemal na pewno wyjdzie z wysuniętym Piotrem Grzelczakiem. 27-latek, choć w Gdańsku pełni głównie funkcję lewoskrzydłowego, zna specyfikę gry w ataku. Uczył się jej w Widzewie Łódź w latach 2009-2011. Przez ten czas, grając tylko na pozycji napastnika, strzelił 15 goli. W środę przyda się więc jego doświadczenie i tężyzna fizyczna, ponieważ obrona Korony składa się z dobrze zbudowanych zawodników. W tym sezonie Grzelczak wystąpił w 25 meczach (z czego tylko 10 w wyjściowym składzie), w których strzelił trzy gole i zaliczył jedną asystę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?