Koniec spotkania. Piast dzieli się punktami z Lechią, remisując 0:0. Cóż, to był mecz bramkarzy. Zarówno Trela, jak i Bąk spisali się dziś znakomicie. Obaj zachowali czyste konto. Mecz kończy się podziałem punktów i to bezbramkowym, co w przypadku tych drużyn jest zaskakujące, bo notują taki wynik po raz pierwszy raz w sezonie.

Piast ciągle próbuje ukłuć Lechię. W końcówce co prawda prostymi, żeby nie powiedzieć prostackimi sposobami, ale czy cel nie uświęca środków?

Wybornie broni dziś Bąk. Teraz obronił strzał Kędziory.

Jeszcze pięć minut potrwa to spotkanie. Tyle doliczył sędzia Musiał.

Z Maderą wszystko jednak w porządku, podniósł się, zębów, zdaje się, nie stracił.

Ależ brutalny, aczkolwiek przypadkowy cios Kędziory w szczękę Madery. Stoper Lechii wymaga pomocy medycznej. Nie wyglądało to dobrze.

Coraz bliżej do ostatniego gwizdka, coraz mniej składnych akcji. Matsui próbował na przebój; przedryblował nawet dwóch rywali, ale na trzecim się zatrzymał.

Kostrzewa dość nieszczęśliwie upadł. Wydawało się, że nie do kończy spotkania, lecz szybko się pozbierał.

Powrót Kędziory po długiej kontuzji. Zmienił właśnie Rabiolę.

Jurado do Wilczka i... nie ma gola! Wilczek minął się o centymetry z piłką.

Zyska z dystansu, ale na posterunku Trela.

Zszedł tez kapitan Piasta; Za Podgórskiego Dytko.

Zyska za Pietrowskiego.

W odpowiedzi Lechia; Trela broni nogami próbę Frankowskiego.

Znowu zakotłowało się pod szesnastką Lechii; dwóch piłkarzy Piasta przeszkodziło sobie w oddaniu strzału. Piłka ostatecznie spadła pod nogi Hanzela, który uderzył celnie, ale za lekko.

Na spalonym złapany Tuszyński.

Czyżby zanosiło się na bezbramkowy remis? To byłoby zaskoczenie, biorąc pod uwagę, ile dogodnych akcji mieliśmy przez godzinę gry.

Seria świetnych okazji. Najpierw próbował głową Tuszyński, potem do własnej bramki niemal skierował piłkę Kostrzewa. W rolach głównych w tych sytuacjach byli jednak bramkarze; Trela i Bąk są w świetnej formie!

Z rzutu z autu na głowę Matrasa wrzucał Zbozień, był to jednak strzał niecelny.

Przed chwilą mieliśmy pokaz braków technicznych Zbozienia, który tak uderzył z 10 metra, że piłka potoczyła się w kierunku chorągiewki znajdującej się w rogu boiska.

Na boisku zwija się z bólu Mateusz Matras. Niezbędna będzie interwencja klubowych lekarzy.

Wilczek zastępuje Izvolta.

Horvath ukarany żółtą kartką.

Z ostrego kąta fatalną decyzję podjął Podgórski, który po prostu kopnął piłkę bezmyślnie nad bramką. A mógł w tej sytuacji dośrodkować.

Hanzel także otrzymuje żółtą kartkę.

Grzelczak dostaje żółtą kartkę za przepychanki w polu karnym.

W środku pola Rabiola faulował Pietrowskiego.

Świetnie odnalazł się Krół na lewym skrzydle, ale z dośrodkowaniem było już zdecydowanie gorzej.

Zaczynamy drugą połowę.

Grzelczak pojawił się za Wiśniewskiego.

Kostrzewa zastąpił Dawidowicza.

Koniec pierwszej, bezbramkowej połowy. Gole mogły paść zarówno dla Piasta, jaki i Lechii. Najlepsze okazje marnował jednak Rabiola, Pazio i Tuszyński. Wracamy za kwadrans.

Jeszcze raz próbował Piast; tym razem celnie Hanzel.

Ależ okazja dla Piasta! Tym razem centra z prawej flanki na głowę Rabioli, którego strzał na refleks broni bramkarz Lechii!

Z lewego boku wrzucał Podgórski. Rabiola był za daleko, więc Bąk z łatwością wyłapał futbolówkę.

Król dośrodkowywał z wolnego, jednak obrońcy Lechii szybko i sprawnie wyjaśnili sytuację.

Dawidowicz niespecjalnie przejął się żółtą kartką. Znów ostro sfaulował rywala, a jeszcze w dodatku napyskował sędziemu. Tomasz Musiał na razie pobłażliwy.

Kontratak Piasta i żółta kartka dla Dawidowicza, który faulował Hanzela.

Kolejna akcja Lechii. Tym razem lewą stroną i kiepska interwencja Klepczyńskiego, który zamiast wybić piłkę do przodu, wyekspediował ją na róg.

Patryk Tuszyński blisko gola! Dostał piłkę na prawej stronie boiska, jego pierwsze uderzenie zostało zablokowane, ale druga próba była już naprawdę piękna! Piłka uderzona fałszem minęła o włos bramkę Piasta.

Długa piłka na Rabiolę - to jeden z pomysłów gliwiczan na robicie obrony gości. Na razie to nie przynosi efektu.

Z rzutu rożnego dośrodkował Piotr Wiśniewski, ale pewnie złapał piłkę Trela.

W ataku pozycyjnym Piast Gliwice. Nieźle rozgrywają piłkę zawodnicy gospodarzy, ale bardzo daleko od bramki rywala.

Zakotłowało się pod bramką Piasta. Szansę miał Patryk Tuszyński, który w końcu wycofał piłkę, ale uderzenie zablokował Król. To mogła być akcja bramkowa.

Patryk Tuszyński złapany na spalonym.

Uderzenie Tiago Rabioli wybronił z łatwością Mateusz Bąk.

Dobra próba strzału Christophera Oualembo, ale broni Trela.

Stratę w defensywie notują Zbozień i Matras, ale rywale tego nie wykorzystali.

Faul Horvatha w środku pola.

Ciekawą akcję przeprowadzili zawodnicy Piasta lewą stroną. ale Ruben Jurado niecelnie podawał do Rabioli.

Ruben faulował Wiśniewskiego w ofensywie.

Pierwszy rzut rożny wykonany przez Podgórskiego był nieudany, choć miał okazję do rehabilitacji, kapitan Piasta jednak z tego nie skorzystał...

Po odbiorze i dośrodkowaniu Hanzela z bliskiej odległości uderzał Rabiola, ale wywalczył tylko rzut rożny.

Matsui atakowany przez Zbozienia traci piłkę przy linii bocznej, a mogła być z tego groźna akacja.

Piast od początku meczu rzucił się do ataku.

Lechia rozpoczyna pierwszą połowę!

Właśnie nastąpiło losowanie. Za chwilę zaczynamy!

W tabeli oba zespoły dzieli tylko punkt i dwa miejsca (Piast 11., a Lechia 9.), ale w lepszej formie są podopieczni Marcina Brosza.

Najlepszym strzelcem w zespole z Gliwic jest Ruben Jurado, który z dorobkiem 4 goli zajmuje 13 miejsce w tabeli najskuteczniejszych zawodników w T-Mobile Ekstraklasie. W ekipie gości najwięcej goli zdobyli Piotr Grzelczak, Paweł Buzała i Marcin Pietrowski, ale tylko trzeci spośród tych graczy wystąpi dziś od pierwszych minut.

Jeśli chodzi o passy, to gliwiczanie nie remisowali w lidze już od 1 września, Lechia Gdańsk natomiast - nie wygrała od 30 września. To oznaczałoby, że teoretycznie faworytem w tym meczu są gospodarze, ale dopiero boisko może to zweryfikować.

W ostatnich 5 meczach obu zespołów tylko raz wygrał gospodarz, miało to miejsce 18 marca bieżącego roku, w pozostałych 4 meczach wygrywali tylko goście - dwukrotnie Lechia i tyle samo razy Piast.

Już za pół godziny rozpocznie się spotkanie Piasta Gliwice z Lechią Gdańsk w ramach 13. kolejki T-Mobile Ekstraklasy.