Lechia rzutem na taśmę wyszarpała zwycięstwo po nudnym meczu z Termaliką

Bartłomiej Stachnik
Grzegorz Kuświk dał zwycięstwo Lechii
Grzegorz Kuświk dał zwycięstwo Lechii Karolina Misztal / Polska Press
Pierwszy niedzielny mecz Ekstraklasy zawiódł nasze oczekiwania. W Mielcu obejrzeliśmy przeciętne zawody, w których Lechia Gdańsk pokonała Termalikę Bruk-Bet Nieciecza 1:0 po golu Grzegorza Kuświka z rzutu karnego w 90. minucie.

Kontrowersyjny karny podyktowany dla Lechii w 89. minucie zapewnił im zwycięstwo w meczu z Termalicą. To pierwsza porażka „Słoników” w Mielcu, ale w całym meczu to oni byli stroną przeważającą, właściwie neutralizując siłę gości. Tylko co z tego, jeśli nie przekładało się to na grę w ataku, a nieliczne groźniejsze sytuacje kończyły się fiaskiem. Piłka nożna bywa jednak okrutna i ostatecznie to Gdańszczanie wracają do domu z trzema punktami.

Sam mecz nie był widowiskowy, oglądaliśmy głównie grę w środku pola i jałowe klepanie piłki. Sytuacje z obu stron można policzyć na palcach jednej ręki. Najbliżej zdobycia bramki był Dawid Plizga pod koniec pierwszej połowy, ale najpierw źle przyjął piłkę, potem trafił obok słupka, a wreszcie z wykreowanej przez samego siebie sytuacji trafił w bramkarza, a dobijał wysoko ponad poprzeczką. Bez wątpienia mógł być bohaterem dzisiejszego meczu, ale brakowało mu dzisiaj skuteczności.

Lechia nie bardzo potrafiła odpowiedzieć. Właściwie tylko raz interweniować musiał Sebastian Nowak i świetnie sobie z tym poradził. Poza tym dopiero wejście Peszki w 60. minucie stworzyło trochę ruchu w ofensywie Gdańszczan, ale oprócz kilku szybszych podań, w samym polu karnym biało-zieloni niewiele potrafili zdziałać, a co dopiero mówić o strzeleniu gola. Aż przyszła 89. Minuta i w polu karnym gospodarzy przewrócił się Sebastian Mila, który chwilę wcześniej wbiegł na boisko. Sędzia dopatrzył się faulu i podyktował jedenastkę, a Kuświk zamienił ją na bramkę.

Po ostatnim gwizdku piłkarze Lechii nie okazywali jednak zbyt wielkiej radości, jakby byli świadomi, że to zwycięstwo spadło im z nieba, a nie było efektem boiskowych wyczynów. Termalica może jednak być też zła na samą siebie, bo mogła już w pierwszej połowie strzelić dwie bramki. Poza tym, nawet gdyby nie feralny karny, znów osiągnęliby jedynie remis, a to chyba nie do końca ich zadowala. W piłce nożnej trzeba wygrywać, zwłaszcza jeśli marzy się o czymś więcej niż walczeniu do ostatnich kolejek o utrzymanie, a to Termalice od pięciu kolejek kompletnie nie wychodzi.

Więcej o EKSTRAKLASIE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24