Legia przegrywa z Rakowem, a Boruc w Grecji
41-letni Artur Boruc od początku tego sezonu był jedną z kluczowych postaci Legii Warszawa. Dyrygował obroną, nie bał się rugać kolegów i przy okazji sam świetnie bronił. Gdy przed meczem z Rakowem Częstochowa okazało się, że doświadczony golkiper nie będzie mógł wystąpić z powodu urazu pleców, u fanów pojawiły się obawy. I chyba całkiem słuszne, gdyż Cezary Miszta w sobotni wieczór był bardzo spięty i sprokurował rzut karny. Ostatecznie Legia przegrała przy Łazienkowskiej z wicemistrzem (2:3) i nie poprawiła swojej sytuacji w tabeli (obecnie 14. miejsce, ale dwa mecze zaległe).
W takiej sytuacji kibiców Legii mogło dodatkowo zirytować zachowanie żony Boruca - Sary, która w sobotę wrzuciła na Instagram zdjęcie z mężem. Prosto z greckiej wyspy Mykonos. Zresztą nawet bramkarz wrzucił na swoje media społecznościowe filmik z lotu.
"Rehabilitacja?", "Na wakacje zamiast na mecz? O co chodzi???", "Plecy Cię nie bolą???" - dopytywali kibice w komentarzach.
Sprawę na Twitterze skomentował dziennikarz Przeglądu Sportowego, Piotr Wołosik. "Kontuzjowany Artur Boruc w trakcie sezonu leci sobie do Grecji, w perspektywie mecz Ligi Europy itd. Albo w Grecji wybitnych specjalistów od dolegliwości pleców mają albo Legia ma tak liberalne podejście, że pracownicy mogą ucinać sobie wczasy, kiedy chcą" - napisał.
"Sprawdź wcześniej swoje info i dopiero coś pisz… kwintesencja polskiego dziennikarstwa sportowego. Albo mówi to samo albo wymyśla na poczekaniu…" - odpisał mu Boruc, ale na tym dyskusja się nie zakończyła. Wołosik zwrócił uwagę, że na odpowiedź bramkarza musiał czekać prawie dobę. W tym momencie 41-latkowi puściły nerwy. "Życie by mi wystygło pajacu. Ty się poć pod serduszka…" - zakończył były reprezentant Polski.
EKSTRAKLASA w GOL24
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?