Legia zainteresowana Visnakovsem. Łotysz odejdzie z Widzewa?

Paweł Hochstim / Dziennik Łódzki
Legia Warszawa jest zainteresowana pozyskaniem Eduardsa Visnjakovsa. Wprawdzie Widzew, podobnie jak inwestor, który finansuje grę Łotysza w Łodzi, o transferze nie chcą nawet słyszeć, to i tak może okazać się, że trudno będzie zatrzymać napastnika przy al. Piłsudskiego.

Według wiarygodnych informacji medialnych, Legia chciałaby kupić Visnjakovsa zimą i ma przygotowaną na ten cel kwotę 150 tysięcy euro. To, biorąc pod uwagę umiejętności Łotysza oczywiście niewiele, ale trzeba pamiętać, że po zakończeniu obecnego sezonu będzie wolnym zawodnikiem. I wtedy będzie mógł odejść za darmo.

Grzegorz Waranecki, wielki kibic Widzewa, który finansuje grę Visnjakovsa w łódzkim klubie, jest przekonany, że piłkarz będzie grał w Łodzi przynajmniej do końca sezonu, a może nawet i dłużej. - Za 150 tysięcy euro Legia może ewentualnie kupić trampki Visnjakovsa - mówił Waranecki w rozmowie z portalem widzewiak.com. - Eduards celuje w Bundesligę i nie sądzę, żeby gra w Legii go interesowała. Mogę zapewnić kibiców, że na pewno do końca tego sezonu Eduards z Widzewa nie odejdzie. I nie ma problemu długości jego kontraktu. W każdej chwili można go przedłużyć nawet na trzy lata.

Nie ma jednak pewności, jak zachowa się sam piłkarz, który po 1 stycznia będzie mógł już legalnie negocjować kontrakty z innymi klubami. Wiadomo, że Legia jest mu w stanie zapłacić przynajmniej kilka razy więcej, niż Widzew. A z kolei forma, którą w ostatnim czasie pokazuje "Wiśnia" zupełnie nie potwierdza jego ambicji gry w Bundeslidze. Może okazać się, że nikt lepszy od Legii go chcieć nie będzie.

Dziennik £ódzki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24