Lewon Hajrapetjan: Nigdy w życiu nie piłem alkoholu

Paruyr Tovmasyan
Levon Airapetian w czasach gry w Hamburgu
Levon Airapetian w czasach gry w Hamburgu Archiwum / Levon Airapetian
- Ja i Vytautas rzeczywiście byliśmy w nocnym klubie tego dnia, ale ja nigdy w życiu nie piłem alkoholu. Wszyscy w zespole doskonale o tym wiedzą - mówi Lewon Hajrapetjan, który zaprzeczył doniesieniom kibiców, którzy w trakcie sezonu oskarżyli piłkarzy Lechii o balowanie w nocnych klubach.

Po dwóch zwycięstwach ostatecznie odnieśliście porażkę. Czego zabrakło w waszej grze?
Wydaje mi się, że brakowało koncentracji, poza tym byliśmy zmęczeni. Z Legią zagraliśmy bardzo dobre spotkanie i skutki uboczne tej dobrej gry ponosiliśmy dzisiaj. Kilku zawodników w ogóle nie przyjechało do Gdańska. Można by powiedzieć, że chcieliśmy wygrać, ale to co innego, kiedy grasz o utrzymanie, a inaczej, kiedy już to utrzymanie jest zapewnione.

Odczuwaliście brak kapitana w dzisiejszym meczu?
Nie tylko brak kapitana był widoczny. Część zespołu nie mogła dzisiaj wystąpić i bez tych zawodników już nasza gra nie była taka, jak w ostatnich spotkaniach.

Sezon się zakończył. Jesteś zadowolony, że udało wam się utrzymać, czy może wasze cele przed sezonem były inne niż zajęcie 13. miejsca?
Wiadomo, że przed tymi rozgrywkami mieliśmy inne cele, ale skoro tak się sezon potoczył... Gdy już widzieliśmy jak to wszystko wygląda, to od początku rundy wiosennej naszym jedynym celem było pozostanie w ekstraklasie.

Jakie plany związane z przyszłym sezonem? Zostajesz w Lechii, czy rozważasz transfer do innego klubu?
Mój kontrakt jest ważny jeszcze przez rok i nic innego, jak gra dla Lechii nie będzie mnie przez ten czas interesować.

Śląsk Wrocław został mistrzem Polski. Twoim zdaniem ekipa z Wrocławia była rzeczywiście najlepsza, czy miałeś swojego faworyta?
Moim faworytem była Legia, która grała bardzo dobrze. Ale przez to, że przegrali ostatnie spotkanie, kilka „oczek” zabrakło. Poza tym ogólnie końcówka sezonu nie była tak udana dla nich. A jeśli chodzi o Śląska, to zostaje mi tylko pogratulować.

Niecałe dwa miesiące temu Ty i Vitautas Andruskevicius byliście zamieszani w małą aferę. Podobno jeden z kibiców Lechii widział was w takim stanie, że ochrona w jednym z nocnych klubów nie chciała was wpuścić do lokalu. Rzeczywiście miała miejsce taka sytuacja?
Prawda jest taka, że ja i Vytautas rzeczywiście byliśmy w tym nocnym klubie tego dnia, ale ja nigdy w życiu nie piłem alkoholu. Wszyscy w zespole czy to zawodnicy, czy też trenerzy doskonale o tym wiedzą. Każdy, kto mnie zna także wie jaki mam stosunek do alkoholu. Dlatego my tego dnia absolutnie nie byliśmy pijani. Klub opuściliśmy jeszcze przed północą i kulturalnie pożegnaliśmy się z ochroniarzami, którzy ponoć nie chcieli nas wpuścić. Życzyli nam jeszcze powodzenia, jeśli chodzi o występy w Lechii. Tak więc absolutnie nie było czegoś takiego, żeby nas ktokolwiek nie wpuszczał na imprezę z powodu naszego stanu. Szczególnie, że cały zespół zawsze wyśmiewa mnie za to, że nie piję alkoholu. Chciałbym, żeby kibice wiedzieli że takie zdarzenie nie miało miejsca, a ja jestem zawsze z dala od napoi alkoholowych. Nie wiem, kto widział to zdarzenie, ale ktokolwiek to był, to ja mam dowody, że to jest wyssane z palca. Ten ktoś jak chce, to może podejść i powiedzieć kiedy mnie widział i w jakim stanie mnie widział. Tyle mam do powiedzenia w tym temacie.

Czytaj więcej o tej sytuacji: "Kpina. Farsa. Nie róbcie jaj!" Władze, sztab i piłkarze Lechii pod ostrzałem kibiców

W Chorzowie rozmawiał Paruyr Tovmasyan / Ekstraklasa.net!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24