38-letni Fabiański w poprzednim sezonie był podstawowym golkiperem "Młotów", w Premier League zagrał 36 razy, a Alphonse Areola występował w rozgrywkach pucharowych. W sobotę trener David Moyes dość niespodziewanie postawił na Francuza i licznik Polaka wciąż wskazuje 352 spotkania w najwyższej klasie w Anglii.
Goście objęli prowadzenie w 51. minucie po trafieniu Jarroda Bowena, a w 83. wyrównał strzałem z pola karnego Dominic Solanke. Od zwycięstwa rozpoczęli sezon piłkarze wicemistrza Anglii - Arsenal w sobotę pokonał na własnym stadionie Nottingham Forest 2:1. Mecz najkrócej można by scharakteryzować - opóźniony początek, nerwowa końcówka. Pierwszy gwizdek wybrzmiał pół godziny później niż planowano, gdyż na obiekcie "Kanonierów" źle funkcjonował nowy system elektronicznej kontroli biletów i kibice mieli problem, by na czas dostać się na trybuny.
Gospodarze wynagrodzili im te niedogodności i po świetnej grze w pierwszej połowie oraz golach Eddiego Nketiaha i Bukayo Saki prowadzili 2:0. Nie potrafili jednak wyraźnej przewagi udokumentować kolejnymi bramkami i w końcówce zrobiło się nerwowo, zwłaszcza gdy Nigeryjczyk Taiwo Awoniyi w 82. minucie uzyskał kontaktowego gola. Na więcej ekipy z Nottingham już jednak nie było stać.
- Wygrana na inaugurację zawsze buduje. Cieszę się z udanego startu, nie tylko w swoim wykonaniu, ale też drużyny. W końcówce zrobiło się nerwowo, ale udało się wybronić zwycięstwo - zaznaczył Nketiah, który w ataku Arsenalu zastąpił kontuzjowanego Brazylijczyka Gabriela Jesusa.
- Trenował w tym tygodniu jak bestia. Nie pozostawił mi wyboru, zasłużył na grę w podstawowej jedenastce - chwalił go szkoleniowiec Mikael Arteta.
Już w piątek z wygranej na otwarcie sezonie cieszyli się piłkarze Manchesteru City. Obrońcy tytułu pokonali na wyjeździe beniaminka z Burnley 3:0. Dwie bramki zdobył Erling Haaland, norweski król strzelców ubiegłego sezonu.
Powodem do zmartwienia trenera City Josepa Guardioli może być kontuzja Kevina de Bruyne. Belg już w pierwszej połowie został zastąpiony przez pozyskanego latem Chorwata Mateo Kovacica.
Burnley to jeden z trzech beniaminków, który powrót do Premier League zaczął od porażki. W sobotę Luton uległ na wyjeździe Brightonowi 1:4, a w kadrze gospodarzy na to spotkanie zabrakło niemogącego wrócić do pełni sił po kontuzji Jakuba Modera. Natomiast Sheffield United na własnym terenie przegrało z Crystal Palace 0:1. W niedzielę hit kolejki, w którym Chelsea Londyn podejmie Liverpool. (PAP)
LIGA ANGIELSKA w GOL24
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?