Starczy już tej męki. Koniec! Sevilla w finale Ligi Europy. Brawo dla hiszpańskiego zespołu, który zdecydowanie zdominował rywala!

Dwie minuty doliczone

Ostatnia zmiana u gospodarzy. Lazzari za Valero.

Kolejna ważna interwencja Rico i kolejna zmarnowana przez Ilicicia okazja. Był sam na sam z bramkarzem Sevilli, ale golkiper popisał się świetną orientacją i wygrał ten pojedynek

Ostatnia zmiana w Sevilli. Reyes za Vitolo.

Schodzi strzelec bramki Bacca, w jego miejsce Kevin Gameiro

Badelj zastępuje Fernandeza

Josip Ilicic podchodzi i... Przestrzelił! Wysoko, wysoko nad poprzeczką. To już nie jest przegrana, to kompromitacja włoskiego zespołu.

Będzie rzut karny dla Fiorentiny. Krychowiak faulował Pizarro. Nie ma wątpliwości.

Rzut rożny dla Violi. Rozegrany dziwnie, podanie przed pole karne do Pizarro, a ten niecelnie strzelał z dystansu.

Nic wartego uwagi nie stało się przez ostatnie minuty. Atmosfera sparingu. Na trybunach cisza, na boisku zespoły, które mecz muszą zagrać, ale nie bardzo im się chce.

Iborra zmienia Evera Banegę.

Viola blisko gola! Salah znakomite strzelał, ale Rico jeszcze lepiej bronił. Dobijać próbował Illić, ale również Rico górą!

Valero nurkuje w polu karnym i słusznie dostaje żółtą kartkę.

W przerwie mieliśmy zmianę. Pasqual za Basantę.

No to zaczynamy drugą połowę. Liczymy na... cóż, trudno w sumie na cokolwiek liczyć w tym meczu.

STATYSTYKI
FIORENTINA - SEVILLA
62% Posiadanie piłki 38%
14 Sytuacje bramkowe 4
2 Strzały na bramkę 3
5 Strzały niecelne 1
7 Strzały zablokowane 0
11 Rzuty wolne 6
7 Rzuty rożne 2
0 Spalone 1
15 Wrzuty z autu 12
1 Interwencje bramkarzy 2
6 Faule 9
2 Żółte kartki 1

'Koniec! Sevilla w finale Ligi Europy.' Taki wpis znajdziecie tutaj za godzinę. Najważniejsze pytanie na drugą połowę: czy Fiorentina zdoła pożegnać się z rozgrywkami z podniesionym czołem odrabiając część strat?

Salah próbuje technicznie na dalszy słupek, ale niecelnie.

Sevilla jeszcze próbuje! Uderza z pierwszej piłki Coke, ale minimalnie niecelnie!

"Siadł" ten mecz. Oba zespoły pewnie chętnie poszłyby już do domów.

Ever Benega dostał żółtą kartkę za bardzo ostry faul na Pizarro.

Obrona Fiorentiny jakby już nie chciała grać. Dośrodkowanie z rzutu wolnego, zagranie wzdłuż i dokończenie dzieła z najbliższej odległości przez Daniela Carrico! Stadio Artemio Franchi pogrążony w ciszy.

GOOOOOOOOL! Carrico!

Druga żółta kartka w meczu, druga dla piłkarza gospodarzy. Ukarany tym razem Savić

Wspomniane wcześniej dośrodkowanie dużo lepiej wyegzekwowali piłkarze Sevilli niż chwilę wcześniej Violi. Dośrodkowanie Banegi, piłka przeszła dosyć nisko przez kilku piłkarzy obu drużyn, aż w końcu Bacca przeciął jej lot i wbił na dwa tempa do bramki Fiorentiny. Nie oszukujmy się, tu potrzeba cudu. Kibice z Andaluzji mogą bukować bilety do Warszawy.

GOOOOL! CARLOS BACCA! Czy nadzieje gospodarzy są już całkowicie pogrzebane? Teraz potrzebują pięciu goli!

I jeszcze żółta kartka dla Pizarro

Spokojniejsze są te ostatnie minuty. Gra głównie toczona w środku boiska. Rzut wolny w niezłym miejscu mieli gospodarze, ale zagrożenie oddaliła Sevilla, a teraz swoją szansę na dośrodkowanie będą mieli goście i Banega.

Znakomita interwencja Rico! Strzelał Gonzalo Rodriguez, ale Rico pokazuje, że nie przypadkiem znalazł się między słupkami Sevilli. Pierwsze bardzo groźna akcja w tym meczu.

Chwila przerwy w grze, Basanta potrzebuje pomocy medycznej po faulu Bacci.

Illicic, ależ miał pecha! Piłkę przed polem karnym, ustawioną na swoją lepszą, lewą nogę, nie przyjął prawidłowo i odskoczyła mu, przez co strzał był niemożliwy. Gospodarze coraz śmielej, coraz agresywniej zbliżają się do bramki pilnowanej przez Rico.

Uspokajają grę goście, utrzymując się przy piłce i prowokując kibiców do salwy gwizdów w ich kierunku. Fiorentina jednak przejęła i akcję zakończoną dośrodkowaniem przerwał Krychowiak wybiciem na rzut rożny.

Aleix Vidal upada w polu karnym, ale sędziowie nie reagują. Bardzo blisko akcji był sędzia bramkowy. Chwilę wcześniej również Vidal, również w polu karnym Fiorentiny, został wyprzedzony i faulował.

Illicić znakomicie przyjął w polu karnym rywala, wyprowadzając w pole defensorów, zagrał wzdłuż, ale w tym już obrona się zorientowała i piłka została wybita.

Pierwszy strzał gospodarzy. Borja Valero niecelnie jednak, nam bramką Sevilli

Sevilla wcale biernie tego meczu nie zaczęła jak można się było spodziewać. Jeżeli za moment gospodarze ruszą z podobnym impetem to będzie ciekawe spotkanie.

Już w pierwszej minucie rzut rożny dla Sevilli, duże zamieszanie, Banega jeszcze zagrał między nogami bramkarza gospodarzy, ale jeden z defensorów zdołał wybić piłkę na kolejny rzut rożny

No i rozpoczęli Od środka Sevilla

Piłkarze obu zespołów już za moment wyjdą na murawę by walczyć o finał Ligi Europy, który odbędzie się w Warszawie. Czy Fiorentinę stać na odrobienie strat?

Tylko jeden klub w historii rozgrywek Ligi Europy odrobił trzy bramki straty po pierwszym meczu i była to Valencia, która w ćwierćfinałach w sezonie 2013/14 przegrywając 0:3 w pierwszym meczu, zdołała wygrać dwumecz z FC Basel 5:3.

Unai Emery, trener Sevilli: Nie chcę rozmawiać o procentach. Wiem tylko, że połowa drogi za nami, ale patrzę na to rozsądnie. Wiemy, że Fiorentina to świetny zespół. Pokonaliśmy ich raz, ale nie możemy zakładać od razu, że pokonamy ich ponownie.

Vincenzo Montella, trener Fiorentiny: Musimy pozostać optymistami i wierzyć, to pierwszy krok. Dlaczego mielibyśmy nie wygrać na przykład 5:0? Jeżeli chcesz tworzyć historię, musisz wierzyć. Wiara to wszystko czego potrzebujemy, ponieważ nasz sukces jest możliwy. Biorę pod uwagę naszą jakość i naprawdę sądzę, że to możliwe.

Ławki rezerwowych:

• Fiorentina: Tatarusanu, Pasqual, Badelj, Aquilani, Lazzari, Bernadeschi, Gomez
  
• Sevilla: Beto, Navarro, Figueiras, Reyes, Iborra, Suarez, Gameiro

Emocje przed tym spotkaniem są niemal iluzoryczne. Fiorentina po pierwszym meczu ma do odrobienia aż trzy bramki, a każdy ewentualny gol Sevilli to kolejny gwóźdź do trumny, której wieko będzie dla dzisiejszych gospodarzy coraz trudniejsze do otwarcia. Truizmem będzie stwierdzenie, że piłka nożna nie takie rzeczy widziała i włoskiego klubu skreślać nie należy. Trudno jednak od tego banału uciec. Fani wciąż wierzą, że to możliwe, a Unai Emery powtarzał na konferencji, że jego zespół jeszcze nie wszedł do finału. Jenak nawet jeżeli zabraknie w tym meczu emocji, liczymy na dobrą grę obu zespół, która zaspokoi wieczną żądzę oglądania znakomitego futbolu, tak bardzo rozpieszczoną ostatnimi meczami Ligi Mistrzów.