Futbol bywa okrutny. Choć Betis źle rozegrał pierwszą połowę i zasłużenie ją przegrał, to już druga połowa była duża lepsza, ale i tak stracili kolejną bramkę. W dogrywce nikt tak na prawdę nie był lepszy, choć to Sevilla miała okazję bramkową. Karne? Lepiej zaczął Betis, ale skończył źle. Chciałoby się teraz powiedzieć: grali przez chwilę jak nigdy, przegrali jak zawsze. To już wszystko na dziś. Za uwagę dziękuje Mateusz Kapera.