Od pierwszego gwizdka goście wyglądali, jakby natychmiast chcieli pozbawić rywali jakichkolwiek złudzeń, co do tego kto tutaj jest lepszy i powinien awansować. I tak też zrobił. Zaatakował od samego początku, tworząc sobie szybko kilka sytuacji podbramkowych, z których prędzej, czy później coś musiało wpaść do bramki.
Był słupek, genialnie interweniował Kivrak, aż padł gol numer jeden. Arturo Vidal dobił piłkę do bramki po strzale Giovinco i turecki bramkarz nie miał nic do powiedzenia. Podobnie zresztą jak cały Trabzon w tym meczu. Nie potrafił odpowiedzieć jakąś składną akcją, groźnym strzałem na straconą bramkę, a mistrzowie Włoch grali swoje.
W 33 minucie na 2:0 dla gości podwyższył Pablo Osvaldo, sprowadzony w trakcie zimowego okienka transferowego z Southampton. Można powiedzieć, że było już po meczu, ale losy tego dwumeczu tak naprawdę rozstrzygnęły się tydzień temu, kiedy turyńczycy wygrali u siebie 2:0.
Druga połowa toczyła się prawie identycznie jak pierwsza. Podopieczni Antonio Conte zupełnie kontrolowali to, co działo się na boisku, a swoje świetne okazje mieli Osvaldo i Giovinco (szczególnie on, mógł skończyć ten mecz z hat-trickiem, ale gola nie zdobył jednak żadnego), ale bramka w tym meczu już nie padła.
Z tego dwumeczu do następnej rundy awansowała drużyna dużo lepsza, w tym zgodzić się muszą wszyscy. Jeśli Juve chce myśleć o promocji do kolejnych rund, to musi poprawić skuteczność. To był dzisiaj jedyny mankament tej drużyny.
Bramka Arturo Vidala
Bramka Pablo Osvaldo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?