Podopieczni José Mourinho, w obecnych rozgrywkach LM, zgromadzili dziesięć punktów i zajmują pierwsze miejsce w tabeli grupy G. FC Porto, z takim samym dorobkiem punktowym co angielski zespół, znajduje się na pozycji wicelidera. Portugalczycy mają gorszy bilans bramkowy niż The Blues. Obecnie, na lokacie gwarantującej grę w Lidze Europy, z dwoma "oczkami" mniej od Dragões plasuje się Dynamo Kijów. Chluba Ukrainy jest ostatnią ekipą liczącą się w walce o awans do 1/8 finału Champions League. Grupową klasyfikację zamyka Maccabi Tel Awiw, które w tegorocznych rozgrywkach nie zdobyło ani jednego punktu. W pierwszym meczu pomiędzy obiema drużynami, na Estádio do Dragão w Porto, podopieczni Julena Lopetegui dosyć niespodziewanie pokonali Chelsea Londyn (2:1). Gole w tamtym spotkaniu strzelali Andre, Maicon oraz Willian. Czy Smokom uda się po raz drugi pokonać mistrzów Anglii?
Chelsea Londyn w Premier League spisuje się bardzo słabo. Najlepiej świadczy o tym to, że The Blues zdobyli w lidze 15 "oczek" i znajdują się na 14. pozycji. W miniony weekend gospodarze po niezbyt ciekawej konfrontacji, przegrali na własnym obiekcie z AFC Bournemouth (0:1). Doskonale pokazuje to, ze gospodarze nie wyszli jeszcze z kryzysu w Premiership. Za równo kibice, jak i Jose Mourinho, mogą się jedynie cieszyć z występów swoich piłkarzy w Lidze Mistrzów.
Sytuacja w drużynie FC Porto ma się zdecydowanie lepiej niż w angielskim zespole. Goście nie myślą o odstawaniu od Sportingu Lizbona, który przewodzi w Primeira Lidze. Portugalczycy wygrali cztery ligowe mecze z rzędu. W ostatniej kolejce, zawodnicy Julena Lopetegui uporali się z Pacos de Ferreira (2:1) i dzięki temu zwycięstwu, nie stracili dystansu dwóch punktów do lidera. Defensywa gospodarzy może obawiać się Smoków, którzy spisują się świetnie w ofensywie. Najlepiej potwierdza to 25 bramek strzelonych w 12 seriach gier ligi portugalskiej.
Obie ekipy nie mają problemów kadrowych przed zbliżającym się starciem. Po stronie Niebieskich zabraknie jedynie Radamela Falcao, natomiast w szeregach klubu z Estádio do Dragão na plac gry nie będzie móc wybiec tylko Pablo Daniel Osvaldo.
Wyłonienie faworyta tej konfrontacji nie jest proste. choć wydaje się, że postawienie na FC Porto byłoby rozsądną decyzją. Chelsea Londyn, podobnie jak FC Porto, do awansu wystarczy tylko remis. Sprawa komplikuje się jednak w przypadku gości, którzy będą musieli czekać na wynik pojedynku Dynama Kijów z Maccabi Tel Awiw. Mimo to, obie drużyny z pewnością chcą wygrać i przy tym awansować do kolejnej rundy. Emocji z pewnością nie zabraknie. Gorąco zapraszamy na relację LIVE w Ekstraklasa.net.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
