W dzisiejszym spotkaniu zabrało gospodarzom lwiego pazura. Spowodowane było to wysokim zwycięstwem w pierwszym spotakniu obu drużyn. Na brawa sałguje bramkarz PSG Salwatore Sirigu, który kilka razy dzisiejszego wiczoru ratował gospodarzy z opresji. PSG wykonało swój obowiązek i pokonało Bayer. Jeśli chodzi o grę dospodarzy to napewno zachowali oni twarz i nie wracają do odmu z bagarzem goli. zabrakło trochę szcześcia bo karnego nie wykorzystał Rolfes, ale widać było gołym okiem, że PSG to za wysokie progi. Za uwagę dziękuję Marcin Zając. Zapraszam na ekstraklasa.net.