Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liverpool pokonał Manchester City po fantastycznym pojedynku na Anfield! (ZDJĘCIA)

Jakub Seweryn
W szlagierowym pojedynku 34. kolejki angielskiej Premier League Liverpool pokonał na własnym stadionie Manchester City 3:2. The Reds zwyciężyli po fantastycznym pojedynku dzięki trafieniom Raheema Sterlinga, Martina Skrtela oraz Coutinho. Dla pokonanych trafiali David Silva oraz Glen Johnson (gol samobójczy). Podopieczni Brendana Rodgersa dzięki zwycięstwu umocnili się na pozycji lidera angielskiej ekstraklasy.

Niedzielne spotkanie na Anfield Road miało charakter doprawdy szczególny. Los sprawił, że przypadło ono na obchody 25-lecia tragedii na Hillsborough, gdy w Sheffield podczas meczu półfinałowego Pucharu Anglii pomiędzy Liverpoolem a Nottingham Forest w tragicznych okolicznościach zginęło aż 96 fanów The Reds. W dodatku ten mecz był absolutnie kluczowy dla walki o mistrzostwo Anglii, bowiem przed tą kolejką podopieczni Brendana Rodgersa mieli cztery punkty przewagi nad The Citizens, jednak ci mieli za to jeszcze dwa pojedynki rozegrane mniej.

To spotkanie, jak wszystkie w tej kolejce, rozpoczęło się z siedmiominutowym opóźnieniem upamiętniającym przerwanie właśnie w siódmej minucie feralnego spotkania sprzed 25 lat. Przed pierwszym gwizdkiem arbitra Marka Clattenburga mieliśmy jeszcze krótką ceremonię związaną z tą rocznicą, niesamowite ‘You’ll never walk alone’ w wykonaniu miejscowych kibiców oraz równie efektowną pełną minutę ciszy, podczas której od zgromadzonych na stadionie był głośniejszy nawet wiatr.

Potem w czerwonej części Merseyside liczył się już tylko i wyłącznie futbol. Od pierwszych sekund do skomasowanych ataków ruszyli gospodarze. Wprawdzie już na starcie nieco zagotował się Luis Suarez, który ostro potraktował Martina Demichelisa i obejrzał już w piątej minucie gry żółtą kartkę, jednak już minutę później Urugwajczyk przypomniał sobie o grze w piłkę i kapitalnym podaniem uruchomił Raheema Sterlinga. 19-latek zabawił się jeszcze w polu karnym z Vincentem Kompanym i Joe Hartem, po czym ze spokojem umieścił piłkę w siatce, doprowadzając do ekstazy wszystkich sympatyków Liverpoolu.

Nie minął kwadrans, a drużynę Manuela Pellegriniego spotkało kolejne nieszczęście, gdy po nieudanym strzale z dystansu urazu mięśniowego doznał lider Manchesteru City, Yaya Toure, który musiał zostać zastąpiony przez Javiego Garcię. Choć goście próbowali się odgryzać, to Liverpool nie ustawał w swoich bardzo groźnych atakach. W 15. minucie gry idealnego dośrodkowania Sterlinga nie wykorzystał Daniel Sturridge, który z kilku metrów uderzył obok słupka. Dziesięć minut później strzał głową Stevena Gerrarda obronił jeszcze Joe Hart, ale i on był bezradny w kolejnej akcji, gdy po rzucie rożnym Gerrard świetnie zacentrował piłkę na pierwszy słupek, gdzie fantastyczne uderzenie głową oddał Martin Skrtel i było już 2:0 dla The Reds.

Podopieczni Brendana Rodgersa mieli już komfortową przewagę, dzięki czemu mogli sobie pozwolić na spokojne wyczekiwanie na rywala z Manchesteru i przy każdej możliwej okazji go kontrować. Takie nastawienie pozwoliło jednak w ostatnim kwadransie gry pierwszej połowy stworzyć The Citizens groźne sytuacje pod bramką Simona Mignolet. Najpierw Edina Dzeko w polu karnym świetnie zablokował Steven Gerrard, kilka minut potem David Silva z rzutu wolnego trafił w mur, ale w samej końcówce było już bardzo blisko bramki kontaktowej. Najpierw w zamieszaniu po rzucie rożnym gospodarze dwukrotnie musieli wybijać piłkę z linii bramkowej, a chwilę później uderzenie niepilnowanego w polu karnym Fernandinho doskonale odbił Mignolet, dzięki czemu Liverpool do przerwy absolutnie zasłużenie prowadził z Manchesterem City 2:0.

Druga część spotkania rozpoczęła się od znacznie aktywniejszych ataków drużyny przyjezdnej. Dziesięć minut po przerwie do bramki Liverpoolu trafił David Silva, ale sędzia słusznie uznał, że zagrywający do niego piłkę rezerwowy James Milner wygarnął piłkę już zza linii końcowej. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze, bo dwie minuty później Milner wpadł prawą stroną w pole karne i tym razem już absolutnie przepisowo wyłożył futbolówkę Silvie, który ponownie nie zmarnował okazji i The Citizens zdobyli bramkę kontaktową.

Podopieczni Pellegriniego poszli za ciosem i pod bramką Mignolet zrobiło się jeszcze goręcej. Przyniosło to skutek już w 62. minucie gry, kiedy to dwójkową akcję Davida Silvy z Samirem Nasrim wykończył… Glen Johnson, który przypadkowo odbił piłkę po zagraniu Hiszpana i zupełnie zmylił własnego bramkarza, pechowo doprowadzając do wyrównania na Anfield.

City dążyło po zwycięskie trafienie. Groźne uderzenie Edina Dzeko obronił Mignolet, a chwilę później po akcji rezerwowego Sergio Aguero, centymetrów zabrakło Davidowi Silvie, żeby skierować piłkę do pustej bramki. A że niewykorzystane sytuacje bardzo lubią się mścić, to na dwanaście minut przed końcem spotkania fatalny błąd przy próbie wybicia piłki zanotował Kompany. Kiks Belga spowodował, że do bezpańskiej futbolówki dopadł w polu karnym Coutinho i zza zasłony Pablo Zabalety precyzyjnym strzałem zupełnie zaskoczył Joe Harta, wyprowadzając Liverpool na prowadzenie 3:2.

Końcówka spotkania to rozpaczliwe ataki drużyny Manchesteru City, z którymi obrońcy Liverpoolu radzili sobie już bardzo przyzwoicie, dzięki czemu to właśnie The Reds mogli się cieszyć ze zwycięstwa po ostatnim gwizdku Marka Clattenburga. W końcówce spotkania za brutalny faul na Nasrim z boiska wyleciał jeszcze Jordan Henderson, ale i tak Liverpool pokonał Manchester City 3:2, wobec czego zrobił poważny krok w kierunku mistrzostwa Anglii. To najprawdopodobniej rozstrzygnie się za dwa tygodnie, gdy podopieczni Brendana Rodgersa zmierzą się na Anfield z drugą w tabeli Chelsea. Na ten mecz z wielką uwagą będą patrzeć piłkarze The Citizens, którzy już jednak nie mają żadnego marginesu błędu, jeśli myślą jeszcze o końcowym triumfie w Premier League.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24