ŁKS "last minute" nie sprostał Polonii. Pewne zwycięstwo Czarnych Koszul

Jakub Tarantowicz
Nie mieli większych problemów z pokonaniem zebranego niemal "z łapanki" ŁKS Łódź piłkarze Polonii Warszawa. Podopieczni Jacka Zielińskiego dominowali w spotkaniu, a swoją przewagę udokumentowali dwoma bramkami.

Gdy Brzyski po meczu udzielał wywiadów dziennikarzom, przechodzący obok Jakub Tosik głośno pochwalił swoje kolegę z zespołu. A było za co. Brzyski swoimi niekonwencjonalnym zagraniami przyczynił się znacząco do zwycięstwa Polonii. Przy pierwszym golu dla Polonii były obrońca Ruchu zagrał wysoką piłkę do Caniego. Ten jednak nie trafił w nią czysto, do futbolówki dopadł Robert Jeż i pewnym strzałem pokonał Bogusława Wyparłę. Z ciekawostek statystycznych warto zauważyć, że był to 300. gol, jaki padł w tym sezonie w Ekstraklasie i oczywiście pierwszy w tym roku kalendarzowym.

Przy drugiej bramce, w 70. minucie meczu Brzyski dośrodkował z rzutu rożnego, a po zamieszaniu w polu bramkowym, do piłki doszedł Cani i zdobył swoją 9. bramkę w tym sezonie.

Brzyski mógł zanotować jeszcze jedną asystę w tym meczu, a także samemu zdobyć gola. W 64. minucie, jak zwykle w tym spotkaniu, wykonywał rzut rożny. Jego zagranie trafiło do Dwaliszwiliego. Gruzin uderzył tuż przy słupku, ale piłkę z linii bramkowej wybił Ronald Gercaliu. Natomiast w 84. minucie uderzenie Brzyskiego z rzutu wolnego Wyparło z najwyższym trudem sparował na słupek. W słupek wcześniej trafił też w sytuacji "sam na sam" Cani. Dobrej okazji nie wykorzystał także Pavel Sultes. Polonia, szczególnie w drugiej połowie dominowała i widać było, że jest zgraną i doświadczoną drużyną. Poza Brzyskim i strzelcami goli, warto wyróżnić Bruno i Dwalisziliego. Występ gruzińskiego zawodnika pozytywnie ocenił po meczu trener Jacek Zieliński. Za tydzień „Czarne Koszule” zagrają u siebie z drugim łódzki klubem – Widzewem.

Duża liczba sytuacji bramkowych dla Polonii w dzisiejszym meczu nie świadczy jednak o tym, że ŁKS był całkowicie bezbronny. Już na początku, po błędzie Gliwy, gola mógł zdobyć Saganowski. W 43. minucie groźnie uderzał Iwański, ale piłka minęła bramkę. Najlepszą okazję dla gospodarzy zmarnował w 48. minucie Marcin Mięciel. Po błędzie Kokoszki znalazł się "oko w oko" z Gliwą, ale uderzył bardzo lekko i bramkarz Polonii złapał piłkę.

ŁKS, jak na drużynę, kleconą na ostatnią chwilę, zaprezentował się nie najgorzej. Jednak poza ogromną ambicją ciężko wskazać konkretny, pozytywny aspekt gry gospodarzy. Największą bolączką w grze łodzian były brak zgrania i widoczne zaległości treningowe wielu piłkarzy. Na indywidualne wyróżnienie na pewno zasłużył Gercaliu, który nie bał się podłączać do akcji ofensywnych. Niespodziewanie dobrze grał Robert Szczot. Ten zawodnik całą poprzednią rundę stracił z powodu kontuzji, a dziś jako jedyny dorównywał szybkością piłkarzom gości. Marek Saganowski, jak przystało na kapitana grał niezwykle ambitnie, ale obrońcy Polonii nie dali mu dojść do żadnej klarownej sytuacji. Niezbyt dobrze zagrali natomiast Gieraga i Adamski. Tego pierwszego często ogrywał Dwaliszwili, „Adams” z kolei popełnił kilka rażących błędów, które przełożyły się na gole. Najwyraźniej ten doświadczony gracz nie ma szczęścia do meczów z warszawską drużyną. W rundzie jesiennej w spotkaniu obu drużyn przy Konwiktorskiej w Warszawie, Adamski zdobył bramkę samobójczą.

Ciężko powiedzieć, jaka będzie najbliższa przyszłość klubu. Piotr Świerczewski zapowiada sprowadzenie jeszcze co najmniej dwóch piłkarzy: środkowego obrońcy i napastnika. Być może personalnie ŁKS będzie silniejszy, ale teraz priorytetem wydaje się raczej próba zgrania ze sobą zawodników. O tym, czy łodzianie uczynią jakiekolwiek postępy będziemy mogli przekonać się już za tydzień. W piątek 24 lutego ŁKS zagra u siebie z Lechią Gdańsk.

ŁKS Łódź - Polonia Warszawa 0:2 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!

Bramki: Robert Jeż 15', Edgar Cani 70'

ŁKS: Bogusław Wyparło, Artur Gieraga, Michał Łabędzki, Marcin Adamski, Ronald Gercaliu, Grzegorz Bonin (84' Seweryn Gancarczyk), Maciej Iwański (76' Mateusz Stąporski), Olegs Laizans, Robert Szczot (74' Paweł Sasin), Marek Saganowski, Marcin Mięciel

Polonia: Michał Gliwa, Tomasz Brzyski, Marcin Baszczyński, Adam Kokoszka, Aleksandar Todorovski, Pavel Sultes (89' Jakub Tosik), Robert Jeż, Łukasz Trałka, Bruno Coutinho (71' Aviram Baruchyan), Władimir Dwaliszwili (79' Paweł Wszołek), Edgar Cani

Żółte kartki: Olegs Laizans, Marcin Adamski - Aleksandar Todorovski

Sędzia: Daniel Stefański Widzów: 2500

Zobacz obszerną galerię zdjęć ze spotkania

Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia w Twojej skrzynce

Popuść wodze fantazji i... zgarnij nagrody - nowy konkurs na Całapolskakibicuje.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24