Mecz rozpoczął się znakomicie dla piłkarzy z Sosnowca. Już w 2 min po wolnym Mateusz Cichocki umieścił piłkę w siatce, ale jak się potem okazało, po analizie VAR, piłkarz Zagłębia był na pozycji spalonej. Goście nie zrazili się tym i dalej atakowali bramkę Mariana Kelemena. Efektem tego było liczne rzuty wolne po faulach piłkarzy Jagiellonii i rzuty rożne. Bramkarz i obrońcy Jagiellonii jednak dobrze się bronili. Gospodarze w pierwszym kwadransie tylko raz gościło pod bramką Zagłębia.
Po raz drugi w 16 min i od razu zrobiło się gorąco. Po wrzutce nie odpowiedzialnie zachował się Martin Toth, który w polu karnym przewrócił Tarasa Romańczuka. Arbiter miał wątpliwości, poczekał na decyzję VAR, a potem nakazał piłkarzowi Jagiellonii wykonać rzut karny, zamieniony na bramkę przez Jesusa Imaza.
Gospodarze złapali większy luz, coraz odważniej atakowali bramkę Lukasa Hrosso i doczekali się drugiego trafienia. Dobre dośrodkowanie z boku wykorzystał Patryk Klimala i umieścił piłkę w siatce. To jakby odebrało ochotę do gry gościom, nie atakowali już bramkę Jagi z takim animuszem. Na dodatek zaczęli popełniać błędy, mnożyły się faule i po jednym z nich żółtą kartkę zobaczył Szymon Pawłowski. To eliminuje kapitana Zagłębia z kolejnego spotkania z Wisłą Płock.
Pawłowski miał pretensje do arbitra, swoje niezadowolenie głośno wyrażał także trener Ivanauskas. Sędzia upomniał litewskiego trenera Zagłębia, a po kolejnych jego głośnych uwagach odesłał szkoleniowca na trybuny. Zagłębie straciło także wcześniej Giorgiego Gabedawę, który doznał kontuzji.
- Rozpoczęliśmy dobrze spotkanie, ale więcej zadowolenia po pierwszej połowie miała Jagiellonia - przyznał w przerwie Tomasz Nawotka. - Nie rezygnujemy, walczymy o dobry wynik do końca.
Po przerwie na boisku pojawił się Tomasz Nowak. Doświadczony pomocnik długo leczył kontuzje, wrócił na boisko i chciał pomóc drużynie odwrócić losy spotkania. Zagłębie atakowało rozważnie, spokojnie rozgrywało swoje akcje i obrońcy Jagiellonii w porę je rozbijali.
Zagłębie długo nie potrafiło znaleźć skutecznej recepty na skruszenie muru obrony gospodarzy. W końcu po akcji Olafa Nowaka piłkę w polu karnym zagrał Romanczuk i arbiter odgwizdał jedenastkę. Dwukrotnie wykonywał ją Pawłowski. Najpierw arbiter nie uznał gola, bo wcześniej w pole karne wpadł Żarko Udovicić, potem Kelemen obronił uderzenie kapitana Zagłębia, ale sędzia uznał, że bramkarz Jagiellonii nie stał na linii i nakazał powtórkę. Tym razem do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Vamara Sanogo i nie dał szans bramkarzowi gospodarzy.
Piłkarze z Sosnowca do ostatniego gwizdka szukali okazji do zdobycia przynajmniej jednego punktu, jednak wynik już nie uległ zmianie i misja jaką miał do spełnienia beniaminek z Sosnowca się nie powiodła. Zagłębie wracało z Białegostoku bez punktów.
Piłkarz meczu: Arvydas Novikovas
Atrakcyjność meczu: 6/10
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?