Lotto Ekstraklasa. Raz, dwa, trzy - mało! Śląsk przerwał fatalną serię. Piastowi wbił cztery bramki

Jakub Waliczek
Śląsk Wrocław - Piast Gliwice 4:1
Śląsk Wrocław - Piast Gliwice 4:1 Fot. Tomasz Holod / Polska Press
Lotto Ekstraklasa. Drugie zwycięstwo Śląska Wrocław i zarazem pierwsze od... 21 lipca. Zespół prowadzony przez Tadeusza Pawłowskiego pokonał u siebie Piasta Gliwice aż 4:1 (2:0) dzięki czemu przerwał fatalną serię, która ciągnęła się za nim przez siedem kolejek. Czwartą bramkę w sezonie zdobył Marcin Robak, który dopisał dziś także asystę. Na trybunach zasiadło 7613 widzów.

Początek nie napawał optymizmem. Obie drużyny podeszły do meczu z respektem i nie atakowały przez pierwszy kwadrans. Dopiero w 20 minucie Chrapek uderzył zza pola karnego, ale piłka powędrowała minimalnie obok słupka. W 35 minucie pierwszy strzał oddali goście, jednak strzał głową Dziczka był jednym słowem mówiąc niecelny.

W 41 minucie gospodarze otworzyli wynik spotkania. Marcin Robak, który wykreował idealną sytuację, nie doszedł do strzału po tym jak piłkę wybił Dziczek. Obrońca Piasta wybił futbolówkę bardzo niedokładnie, ponieważ ta trafiła pod nogi Picha, a ten technicznym strzałem pokonał Frantiska Placha. W doliczonym czasie pierwszej połowy blisko podwyższenia był Robak, ale po świetnym przyjęciu i strzału z półobrotu piłka trafiła w słupek. Po tym zdarzeniu sędzia Krzysztof Jakubik zakończył pierwszą część spotkania.

Po pierwszej połowie szczęśliwie Śląsk wyszedł zwycięsko. Piast przeważał i grał lepszą piłkę, jednak przez brak skuteczności i brak zorganizowanie w defensywie schodził do szatni ze straconą bramką. W drugiej połowie Śląsk po raz kolejny trafił do jego siatki. Tym razem w 47 minucie dośrodkowanie Chrapka na bramkę zamienił kapitan Śląska Piotr Celeban.

W 61 minucie Jakub Czerwiński dał nadzieje przyjezdnym. Po dośrodkowaniu Badii były obrońca Legii strzelił bramkę kontaktową, a przede wszystkim zasłużoną dla gości. Krótko potem bliski wyrównania był Joel Valencia, ale po wyjściu sam na sam ze Słowikiem fatalnie spudłował. To się zemściło trafieniem Robaka, który z zimną krwią wykończył akcję.

W 84 minucie boisko opuścił Chrapek. Podczas zderzenia z Hateleyem zawodnik Śląska doznał kontuzji i musiał przedwcześnie opuścić boiska. Zastąpił go Farshad Ahmadzadeh. 4 minuty później Śląsk dobił gości. Pich urwał się obrońcom i idealnie zagrał do Cholewiaka, który tylko dopełnił formalności.

Pomimo dużej liczby bramek mecz był nużący, a gra gospodarzy bardzo nierówna i tylko dzięki indywidualnym umiejętnościom zawodników Śląsk zdobył kolejne 3 punkty

Piłkarz meczu: Marcin Robak
Atrakcyjność meczu: 6/10

EKSTRAKLASA w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24