Szymoniak, bardzo charyzmatyczna jednostka świetnie dogadywał się z poprzednim prezesem Neptuna, Grzegorzem Telką i uchodził za człowieka Waldemara Szpiegi. Trener Szpiega został jednak zwolniony, a działaczom chyba nie do końca pasowała osoba Szymoniaka.
– Nie pozwalam sobie na pewne rzeczy. Nie mogę wiele powiedzieć o nowym szkoleniowcu. Byłem u niego na jednym treningu, usłyszałem tylko dzień dobry i do widzenia. Po zajęciach to obecny prezes powiedział mi, że nie będę się mieścił w pierwszej jedenastce i jakieś banialuki. Życie, niektórym zabrakło klasy, tak jak w przypadku rozstania z Waldkiem Szpiegą. Jeszcze parę dni przez tym treningiem dogadałem się na spotkaniu z prezesem. Uścisnęliśmy sobie dłonie, dogadaliśmy się odnośnie warunków, ale po trzech dniach nagle usłyszałem, że jestem za drogi i nie mieszczę się w jedenastce. W Neptunie spędziłem fajny czas, ale nowy zarząd miał jakby inną wizję klubu. Mogę się założyć z aktualnym prezesem o whisky, ale nie taką za trzydzieści złotych, że w najbliższym sezonie nie uda się Neptunowi zrobić wyników jak pod wodzą Waldka Szpiegi, gdy zajmowano dwa razy z rzędu drugie miejsce w tabeli czwartej ligi. To był zespół walczący o awans, a co będzie teraz? Życzę powodzenia. Chciałem też podziękować kibicom za wszystko co robili dla drużyny i kolegom z zespołu. Nawet nie dano mi się z nimi pożegnać – mówi Szymoniak przymierzany już do kilku klubów czwartej ligi.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?