TRANSFERY NA ŻYWO [5 lutego] Legia chce napastnika Las Palmas
Sprawa z certyfikatem Iwańskiego ciągnęła się od 11 września ubiegłego roku, a więc od momentu podpisania przez niego rocznej umowy z Podbeskidziem. Wcześniej były zawodnik m.in. Legii i Zagłębia Lubin reprezentował barwy Manisasporu, ale turecki klub zalegał mu z wypłatami, a następnie zwlekał z wysłaniem certyfikatu piłkarza, gdy ten wrócił już do Polski.
W styczniu Iwański skrytykował za całą sprawę nie tylko swój były klub, ale także Polski Związek Piłki Nożnej. - Nikt się nie chce przyznać do winy. Dowiedziałem się, że do zarejestrowania wystarczyłby certyfikat zastępczy, który wydaje inny podmiot. Tak jest wszędzie na świecie, tylko nie u nas - narzekał zawodnik, który w sierpniu rozwiązał kontrakt z Manisasporem z winy klubu.
Od września Iwański trenował z Podbeskidziem, jednak nie pobierał od klubu z Bielska-Białej wynagrodzenia. Taki stan miał utrzymywać się aż do momentu, w którym piłkarz zostanie uprawniony do gry. Wiosną Iwański ma być podstawowym zawodnikiem drużyny Leszka Ojrzyńskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?