Reprezentacja Polski w meczu z Anglią uratowała remis w doliczonym czasie. Niektórzy twierdzą, że na Narodowym mieliśmy duże szanse na wygraną. Do tego potrzebowaliśmy jednak skutecznej interwencji Wojciecha Szczęsnego przy strzale Harry'ego Kane'a. Czy nasz bramkarz rzeczywiście zawinił przy straconym golu?
Swoją opinię w tej sprawie wygłosił Maciej Szczęsny. Zazwyczaj surowy dla syna ojciec uważa, że polski bramkarz przy golu Kane'a nie popełnił błędu.
- Strzał był z daleka, z około 30 metrów, ale uważam, że dla Wojtka wszystko się niefortunnie ułożyło - powiedział w serwisie Sport.pl. - W powtórce zza pleców Kane'a widać, że piłka szła do środka bramki, a gdy ominęła głowę Bednarka, to dopiero wtedy dostała dużej rotacji. Tak dużej, że gwałtownie odchodziła od osi boiska w stronę lewego rogu bramki Wojtka - zaznaczył Maciej Szczęsny.
Ojciec golkipera Juventusu przyznał, że gdyby podobną bramkę zdobył Robert Lewandowski, to wszyscy by się nią zachwycali. - Nie dość, że to była bomba, to jeszcze spadający liść - piłka gwałtownie z wysokości 2,00-2,20 m spadła na boisko na linii bramkowej. Uważam, że Wojtek nie ponosi winy - dodał ekspert.
źródło: Sport.pl
REPREZENTACJA w GOL24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?