Makuszewski: Nie będziemy płakać z powodu krótszych urlopów [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz/Dziennik Bałtycki
Maciej Makuszewski
Maciej Makuszewski Tomasz Bolt/Polsapresse
- Fajnie, że się przełamałem i sytuacje mam, że piłka znajduje mnie w polu karnym. Teraz będę się koncentrował, żeby je wykorzystywać - mówi Maciej Makuszewski, pomocnik Lechii Gdańsk.

Koszykarze Asseco Gdynia bez szans w Zielonej Górze

Lechia, pomimo porażki w Kielcach, zagra w grupie mistrzowskiej, a to otwiera drogę do walki o europejskie puchary. Pierwsza runda kwalifikacyjna Ligi Europy już 2 i 9 lipca...
I na pewno nie będziemy płakać, jeśli będziemy mieć w tym roku krótsze urlopy. Każdy ma jakieś marzenia. My takie mieliśmy w grudniu, żeby awansować do grupy mistrzowskiej i to nam się udało mimo wielu przeciwności. Teraz musimy się przygotować solidnie do gry w rundzie finałowej.

Przy tym awansie jest lekki niedosyt po porażce z Koroną?
Oczywiście. Mecz był otwarty, a obie drużyny miały swoje sytuacje. Od początku atakowaliśmy i chcieliśmy strzelić bramkę. Nie udało się. Korona przedostała się dwa razy na naszą połowę i strzeliła dwa gole. Podnieśliśmy się, ale to jednak Korona zdobyła trzeciego gola, a ich bramkarz miał więcej szczęścia i nie daliśmy rady wyrównać.

Strzeliłeś gola w Kielcach, ale na listę strzelców powinieneś wpisać się już w 1. minucie?
To prawda. W pierwszej sytuacji doszła do mnie piłka trochę przypadkowo i gdybym uderzył wewnętrzną częścią stopy, jak w drugiej sytuacji, to pewnie bym zdobył bramkę. Tymczasem strzeliłem prostym podbiciem i piłka zeszła mi z nogi i poleciała obok bramki.

W przerwie żartowaliśmy, że Lechia musi wygrać, bo jak Maciej Makuszewski strzela gole, to nie traci punktów.
Może jak w Gdańsku strzelam, to wygrywamy. Ale już tak bez żartów, to cieszę się, że strzeliłem bramkę. Szkoda tylko, że nie dała nam żadnych punktów. Fajnie jednak, że się przełamałem i sytuacje mam, że piłka znajduje mnie w polu karnym. Teraz będę się koncentrował, żeby je wykorzystywać. I jak są trzy, to muszą paść trzy gole.

Jak ci się podoba terminarz Lechii w fazie finałowej?
Nie jest zły. Zwłaszcza dla naszych kibiców, bo atrakcyjni przeciwnicy przyjadą do Gdańska. Wisła, Lech i Legia to drużyny, które przyciągają ludzi na trybuny. Te zespoły to marki i trzymają poziom. Fajnie, że zagramy z nimi w Gdańsku, bo u siebie Lechia zaczęła grać solidnie i zdobywać punkty przed dużą publicznością.

Jednak do awansu do europejskich pucharów potrzebne są punkty w meczach wyjazdowych, a w kwietniu Lechia na obcych boiskach przegrała trzy razy i straciła dziewięć goli...
Oczywiście i już zaraz po meczu w Kielcach rozmawialiśmy o tym. Pierwszy mecz gramy z Pogonią w Szczecinie i od tego spotkania będzie bardzo dużo zależało. Przy zwycięstwie morale byłoby wyższe i droga byłaby ciut lepsza. Teraz musimy porozmawiać, co zrobić, żeby na wyjazdach było lepiej. Nie zaczęliśmy przecież tego roku źle, bo wygraliśmy w Szczecinie i zremisowaliśmy w Chorzowie, gdzie byliśmy lepsi. W ostatnich meczach mieliśmy sytuacje, strzelaliśmy gole, ale rywal wykorzystywał to, co miał. Musimy to zmienić.

Dziennik Bałtycki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24