Marek Zub: Po meczu zdecydowanie nabrałem lekkości. To jest oczywiste chyba dla każdego

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Trener Marek Zub doczekał się przełamania i tym samym nie został pierwszym trenerem w historii Stali, który przegrał sześć meczów z rzędu
Trener Marek Zub doczekał się przełamania i tym samym nie został pierwszym trenerem w historii Stali, który przegrał sześć meczów z rzędu stalrzeszów
Mamy w tej chwili dwa tygodnie takiej spokojnej pracy i przygotowania się do kolejnego meczu w Płocku - mówi Marek Zub, trener pierwszoligowych piłkarzy Stali Rzeszów.

Po pięciu przegranych z kolei rzeszowianie przełamali niemoc, w meczu 24. kolejki Fortuna 1 Ligi pokonali u siebie Motor Lublin 2:1 i będą mogli spokojnie potrenować (i zagrać sparing z Wisłą Kraków w piątek) w trakcie pauzy na reprezentację.

Goncalo Feio, coach lublinian, minę na konferencji miał niewyraźną, bo wiosną Motor tylko w jednym meczu zapunktował maksymalnie. Po sobotnim starciu gratulował Stali, po czym przeszedł do komentowania wydarzeń boiskowych.

- Był to mecz między drużynami, które chciały dobrze operować piłką. Stal miała plan, by grać dużo piłek po przekątnej, z wykorzystaniem dużych szerokości boiska – wyjaśniał portugalski szkoleniowiec. – Próbowała nam utrudnić skoki presingowe. W pierwszej połowie stawiała na atak przestrzeni z wykorzystaniem szybkości Prokicia po lewej stronie. Czyli nie była to przesadnie kombinacyjna gra, w której chodziło o szybkie przeniesienie ciężary gry na naszą połowę.

W pierwszej połowie przeciwnik nie miał jednak konkretnych sytuacji bramkowych. Gola straciliśmy, gdy Stal zebrała drugą piłkę, poszła z kontrą i Adler złapał diagonalności, dostał podanie w przestrzeń, a ten zawodnik w takiej sytuacji to jest egzekucja. Od tej chwili narzuciliśmy inne tempo gry, grając piłką.

kontynuował coach Motoru

Trener gości zwrócił uwagę, że drużyna będąca po serii porażek, jeśli w kolejnym meczu otwiera wynik, to odruchowo cofa się.

– Zaczęliśmy dominować, nastąpiła seria dośrodkowań, stałych fragmentów gry i w końcu VAR orzekł rzut karny. Dostaliśmy prezent od losu, bo w dzisiejszej piłce te zagrania ręką, to trochę szczęście, choć nie lubię tego określenia – zaznaczył Goncalo Feio. –

Teoretycznie mieliśmy wszystko, aby pójść po wygraną. Mieliśmy piłkę pod kontrolą, ale zdarzyła się przebitka, aut dla Stali i doszło do straty gola. Szczerze mówiąc, jest to dla mnie niezrozumiałe w sytuacji, gdy tyle ćwiczymy zachowania w obronie

utyskiwał coach Motoru.

– Próbowaliśmy ratować mecz, stworzyliśmy sytuacje, aby przynajmniej wyrównać. Z naszych wyliczeń wynika zresztą, że w okazjach bramkowych było sześć do dwóch dla Motoru. Tylko że to Stal pokazała sto procent skuteczności. Dołożyła do tego determinację i może się cieszyć z wygranej, którą bardzo potrzebowała – podsumował trener z Lublina.

Marek Zub tradycyjnie reagował na wydarzenia w sposób powściągliwy, ale po przełamaniu niemocy przez jego ekipę twarz wyraźnie mu pojaśniała.

To ważne trzy punkty dla tabeli, dla przerwania tej serii bez zwycięstwa. Ważny moment jeżeli chodzi o okres rozgrywek. Istotne jest to zwycięstwo ze względu również na to, że mamy w tej chwili dwa tygodnie takiej spokojnej pracy i przygotowania się do kolejnego meczu w Płocku. Myślę, że było wystarczająco dużo emocji również i dla kibiców. Także był to udany wieczór

podkreślał coach biało-niebieskich.

Szkoleniowiec stalowców na pewno poczuł ulgę, ale gdy usłyszał pytanie, jak duży kamień spadł z serca, odpowiedział, że... niewielki

- Nie miałem żadnego ciężaru do zrzucania. Ja raczej po tym triumfie nabrałem lekkości, ale nie zrzucałem żadnego ciężaru. Można mówić o ciężarze w trakcie meczu, bo to się tak dziwnie czasami toczy, natomiast przed meczem nie można sobie przytłaczać głowy jakimiś ciężarami. Natomiast po meczu zdecydowanie nabrałem lekkości. To jest oczywiste chyba dla każdego – przekonywał trener rzeszowian.

Pierwsza połowa nie dostarczyła akurat za wielu wrażeń, ale trener ekipy z Hetmańskiej wyjaśniał, że wynikało to z taktycznego zaawansowania obu stron.

Myśmy sobie zdawali sprawę z jakim przeciwnikiem gramy. I zazwyczaj mecze, powiem tak, może to za duże słowo na dzisiaj, ale drużyn, które rzeczywiście umieją albo starają się i w dużym stopniu korzystają z pewnych taktyk, często są nudne. Mam tutaj przytoczyć przykłady z najwyższego poziomu rozgrywek. Słynne mecze Barcelony z Realem, Grand Derby Europy i tak dalej

komentował opiekun Stali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Marek Zub: Po meczu zdecydowanie nabrałem lekkości. To jest oczywiste chyba dla każdego - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24