Mateusz Łuczak na finiszu strzelił jak słynny Jacek Krzynówek

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Bałtyk Gdynia - Czarni Żagań 1:0
Bałtyk Gdynia - Czarni Żagań 1:0 Grzegorz Mehring
Los zaczyna być coraz bardziej przychylny dla piłkarzy II-ligowego Bałtyku Gdynia. Gdynianom drugi raz z rzędu w tej rundzie udało się zdobyć bramkę w ostatniej akcji meczu, co doprowadziło do powiększenia ich dorobku punktowego.

Tym razem do sytuacji takiej doszło w sobotnim starciu z Czarnymi Żagań, a strzał pomocnika Mateusza Łuczaka przysporzył biało-niebieskim w tabeli dodatkowych dwóch oczek. Do tego czasu na tablicy wyników widniał bowiem bezbramkowy remis. Przed tygodniem w Turku gdynianie w identycznych okolicznościach uratowali jeden punkt, kiedy to w ostatniej, doliczonej minucie gry na 2:2 w pojedynku z Turem trafił Michał Pruchnik.

Jednak tak jak w Turku bałtykowcy mogli mówić o dużym szczęściu, bowiem w drugiej części gry dali się zdominować rywalowi, tak w tę sobotę, oceniając cały przebieg spotkania, ich zwycięstwo uznać należy za w pełni zasłużone. Bałtyk był bowiem przynajmniej o klasę lepszy od ekipy gości, stwarzając sobie liczne sytuacje do objęcia prowadzenia.

Niestety, za każdym razem brakowało precyzji, piłka się też dwa razy zatrzymywała na słupku i poprzeczce, raz zmierzającą do siatki futbolówkę obrońcy Czarnych wybili z linii bramkowej. Wreszcie nadeszła jednak ostatnia minuta i po wybiciu piłki przez Marcina Detlaffa z obrońcami powalczył Michał Pruchnik, a futbolówka ostatecznie trafiła do innego rezerwowego, Łuczaka. Ten silnym i dość szczęśliwym uderzeniem rozstrzygnął zaś losy spotkania.

- Wyszedł mi taki strzał jak dawniej Jackowi Krzynówkowi w Lidze Mistrzów przeciwko Realowi Madryt - śmieje się młodzieżowiec Bałyku, opowiadając o ostatniej akcji meczu. - Najpierw jednak chciałem podać do Kudyby, ale piłka nie przeszła i byłem tym zawiedziony, bo Darek wyszedłby wtedy sam na sam z bramkarzem. Futbolówka, odbita przez obrońców, na szczęście spadła mi z powrotem pod nogi, nie pozostało więc nic innego, jak odpalić. Strzeliłem bez zastanowienia, piłka się odbiła od słupka, następnie od pleców bramkarza Czarnych i ugrzęzła w siatce. To był nokautujący cios, bowiem goście nie mieli absolutnie możliwości, aby już wyrównać. Sędzia od razu odgwizdał koniec meczu.

Zdaniem Mateusza Łuczaka, Bałtyk zasłużył jednak w sobotnim spotkaniu na trzy punkty. - Byliśmy zdecydowanie lepsi od gości , a 1:0 to był tego dnia dla Czarnych Żagań najniższy wymiar kary - mówi pomocnik biało-niebieskich. - Choć oddałem decydujący strzał, żałuję jednak, że o losach pojedynku przesądziliśmy w takich okolicznościach. Już wcześniej mieliśmy mnóstwo dogodnych sytuacji. Powinniśmy je wykorzystać, aby nie dopuścić w końcówce do takiej nerwówki, bo tego typu emocje nie są potrzebne ani nam, ani naszym kibicom.

Bałtyk wygrał i zaprezentował się więcej niż przyzwoicie, choć drużyna Jacka Grembockiego nadal jest poważnie osłabiona. Z powodu kontuzji wykluczony był występ Dawida Łozińskiego, Marcina Kicińskiego, Jakuba Kawy oraz Damiana Grembockiego. Tym bardziej biało-niebieskim należą się brawa za zwycięstwo i ambitną walkę z dobrze zazwyczaj prezentującymi się w tym sezonie na wyjazdach Czarnymi. Niestety, przed czwartkowym spotkaniem z Górnikiem Wałbrzych Jacek Grembocki doznał kolejnych osłabień, za czwartą żółtą kartkę pauzować będzie musiał bowiem Michał Michałek.

Warto wspomnieć, iż jeszcze przed meczem piłkarze Bałtyku uczcili minutą ciszy pamięć zmarłego niedawno w Islandii byłego zawodnika grup juniorskich klubu, 18-letniego Daniela Sakaluka.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24