Matsui pod obserwacją Azjatów i Arabów. Dostanie bajońską ofertę?

jac
Daisuke Matsui (Lechia Gdańsk)
Daisuke Matsui (Lechia Gdańsk) Sylwester Wojtas
Daisuke Matsui ma do wypełnienia w Lechii Gdańsk kontrakt, który kończy się z ostatnim dniem czerwca przyszłego roku. Jest w nim opcja przedłużenia, ale kto wie, czy Japończyk z niej skorzysta, skoro interesują się nim kluby arabskie i azjatyckie.

Wysłannicy z Półwyspu Arabskiego oraz z Azji są ostatnio stałymi bywalcami na meczach Lechii. Na razie tylko skrupulatnie notują to, jak na boisku zachowuje się były reprezentant Japonii (w 13 występach zdobył dwie bramki i zanotował dwie asysty). Niewykluczone jednak, że niebawem pałeczkę przejmą ich klubowi decydenci, którzy od stycznia, czyli na pół roku przed końcem umowy Matsuiego z Lechią, będą mogli przedstawić konkretną propozycję. A że potrafią być hojni wie sam zainteresowany, który przed sezonem już wtedy rozważał oferty z Tajlandii i Japonii. - Matsui dostał cztery bardzo poważne oferty. Te ligi nie są mocne, ale działają w nich majętni ludzie. Daisuke przez moment rozważał te propozycje, ale doszedł do wniosku, że woli zostać w Europie - mówił nam w czerwcu jego menedżer, Tomasz Drankowski.

Najważniejsze zdanie w przypadku ewentualnej zmiany otoczenia będzie miała ponoć żona Matsuiego, Rosa Kato, która jest w zaawansowanej ciąży. W Gdańsku japońska modelka i aktorka przebywa dopiero od czterech tygodni. Po raz pierwszy oglądała boiskowe popisy męża w barwach Lechii w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Trójmiasto ponoć jej się spodobało, ale nie podjęła jeszcze decyzji, czy dziecko, które przyjdzie na świat, okres niemowlęcy spędzi właśnie w tym miejscu.

Lechia Gdańsk

LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24