Mazurkiewicz: Nie składamy broni w walce o Ekstraklasę

Janusz Woźniak
- Jeżeli chodzi o ilość zdobytych punktów i miejsce w tabeli, to… mogłoby być lepiej. Mamy ambicje, aby na wiosnę nasza gra była bardziej skuteczna, bo nie straciliśmy szans na włączenie się do walki o awans do ekstraklasy - mówi kapitan Arki Gdynia, Sławomir Mazurkiewicz.

1 liga - więcej ciekawych informacji o zapleczu Ekstraklasy

Jako wychowanek Wisły Tczew dość okrężną drogą trafiłeś do Arki.
Można tak powiedzieć. Wisłę opuściłem jako 17-latek, przenosząc się do Olimpii Elbląg. To nie było jeszcze daleko od rodzinnego domu, ale już dwa kolejne transfery rzuciły mnie w odległe zakątki Polski. Najpierw bowiem byłem zawodnikiem Górnika Łęczna, a później Floty Świnoujście. Transfer do Arki spowodował, że znowu mogłem zamieszkać w Tczewie.

Jak oceniasz jesienną grę Arki w I lidze?
Jeżeli chodzi o ilość zdobytych punktów i miejsce w tabeli, to… mogłoby być lepiej. Mamy ambicje, aby na wiosnę nasza gra była bardziej skuteczna, bo nie straciliśmy szans na włączenie się do walki o awans do ekstraklasy.

Osiem punktów do odrobienia to nie jest mały dystans.
Myślę, że jeżeli zdobędziemy w pierwszych trzech wiosennych spotkaniach komplet dziewięciu punktów, to będziemy mogli bardziej konkretnie porozmawiać o szansach powrotu żółto-niebieskich do ekstraklasy. My broni nie składamy.

Coraz więcej byłych piłkarzy Floty Świnoujście trafia do Arki. To dobrze?
Dobrze, bo się znamy (śmiech). A już poważnie, to politykę transferową kreuje trener Petr Nemec. Pracuję z nim od dłuższego czasu i mam do niego zaufanie.

Ten rok zaczął się dla Ciebie pechowo?
Kontuzje i urazy są wpisane w uprawianie futbolu. U mnie lekarze stwierdzili obustronną przepuklinę pachwinową. Pewnie można z tym żyć, ale nie można uprawiać sportu na profesjonalnym poziomie. Jedynym skutecznym sposobem leczenia okazał się zabieg operacyjny. Lekarze przeprowadzili go w połowie stycznia, zakładając mi dwie siatki. Teraz trwa okres rehabilitacji, polegający głównie na wykonywaniu ćwiczeń wzmacniających mięśnie brzucha. W najbliższych dniach dojdą jeszcze ćwiczenia na siłowni i basenie.

A powrót do zajęć z piłką?
Mam nadzieję, że odrabianie czysto piłkarskich zaległości zacznę na zgrupowaniu w Turcji, a w połowie marca - kiedy zaczną się mistrzowskie mecze - wręcz zapomnę o swoich zdrowotnych kłopotach.

Rozmawiał Janusz Woźniak / Dziennik Bałtycki

Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia w Twojej skrzynce

KONKURS dla zakochanych kibiców - "Święty Walenty, kibic zawzięty"! Wygrywaj w serwisie CalaPolskaKibicuje.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24